środa, 24 czerwca 2015

Z mojej baletowej półki... Lac - Jeziorowy bamboccioni

Na spektakl, jak wiecie, dotarłyśmy. 
Balet z Monte Carlo wystawiał "Laca" - parafrazę Jeziora Łabędziego do muzyki Czajkowskiego.
Jestem, poniekąd, kolekcjonerką Łabędzich jezior więc, z ciekawością, gnałam z państwem E.J. po kolejny łup, pomimo przeszkód i zapór (http://wyjace50.blogspot.com/2015/05/kochajcie-ludzipacany-z-miasta-odzi.html)
 

Hmmm...
Nieco poprzestawiane libretto,
Świetne sceny zbiorowe, kolorowe, dynamiczne, ciekawe. Koledzy Zygfryda w piżamach emanowali chłopięco-zwierzęcą dynamiką a dworacy i dwórki wykazywali się dużą dozą mistrzostwa.


Nawet stadko podskubanych łabądków krzesało z siebie ile mogło
  





 




Czarownik Rytgier okazał się być Czarownicą Rytgierą (?)
w towarzystwie dwóch supermenów - służących, obstawy,kochanków???
dobra była, nie powiem...





 Epizodyczny, zwykle, mistrz ceremonii zamienił się w kochanka/męża(?) Księżnej - Mamuśki i jest tu dość istotną postacią. Zważywszy na wzrost jego ważności zainteresowała się nim (chcąc go odbić Księżnej) sama Rytgiera-Czarownica

Mamuśka, Księżna znaczy - toksyczna, władcza, zazdrosna - egzaltowanie okazująca swoje uczucia to mistrzowi ceremonii to Zygfrydowi i zarzyna na końcu własnym rencami wiarołomną córeczkę Rytgiery - czarnego (dość tłustawego) łabądka, który oszukał jej synusia... 






No i niemrawa Odetta z lekko niedorozwiniętym bamboccioni czyli Księciem Zygfrydem. Podobno miotali się między dziecięcym zachwytem a rozbudzającą się erotycznością ale... Dlaczego tego nie wytańczyli???

Baletowo ta parka słabiutko. Gdy zostawali sami na scenie wiało nuuuudą.
Gapili się sobie w oczka i wyczyniali dziwne, piaskownicowe przewijki.
Książę, jak prawdziwy

bamboccioni nie dawał z siebie nic wciąż oglądając się na mamusię a chuda, wypłoszowata Odetta może by i czegoś chciała ale w polu widzenia był tylko Zygfryd więc jej niemrawe machania ledwo opierzonymi łapkami było wszystkim na co sobie pozwalała.
Szkoda - pomysł ciekawy, możliwości spore tylko coś nie wyszło na lirycznej linii...

Absolutnie mnie to jednak nie zniechęciło ibędę kolekcjonować dalej
Margita



jeziorka:
www.flickr.com
dancetabs.com
nycdancestuff.wordpress.com
http://www.theguardian.com
uk.blouinartinfo.com


wtorek, 9 czerwca 2015

Podróże z ogrodem w tle... Alkoholowym tropem...

To co prawda, zupełnie nie czas na wino ale...weekend był dłuuuugi i cieplutki w sam raz aby odwiedzić Braci Czechów :-)
No to wio na Morawy!

W niewielkiej miejscowości Plže - jednym z najpiękniejszych ośrodków winiarskich południowych Moraw 6 czerwca odbyła się impreza z cyklu Regiony Winiarskie 2015... Było wszystko - dobre wino i entuzjaści, którzy pieszo i rowerowo,  zdążali na winny szlak.  Można na nim było skosztować nie tylko doskonałych morawskich win ale również doświadczyć na własnym podniebieniu lokalnych kulinariów, posłuchać muzyki cymbałów, wylosować rower albo... wino :-)
Niewątpliwą atrakcją była możliwość wejścia do kilku z 80 charakterystycznych piwniczek, budowanych tu od XV wieku. No i te stroje ludowe w kolorze elewacji (albo odwrotnie ;-)
A wokół wiosna, wszystkie ogrody kwitną...
  
Wioska Vrbice ( 295 m npm) szczyci się starą (od wieków średnich) i bogatą tradycją winiarską i piwnicami aż na siedmiu poziomach (jedna na drugiej).

Wino jest wspólnym mianownikiem niemal wszystkich działań we wsi.

Imprezy kulturalne, sportowe, towarzyskie dotyczą wina albo świętuje się je z kieliszkiem w ręku.
W kolejnym winiarskim centrum - Velkich Pavlovicach - piwniczki znajdują się normalnie, POD domami... ale tu marketingowy kłopot się pojawił bo ich nie widać.
 Jeden z zaradnych (i kasiastych) mieszkańców poradził sobie z tym problemem, który ograniczał mocno winną turystykę. Wybudował ciąg Pijanych Piwniczek (Opilé vinné sklepy) - szeregowych domków letniskowych z piwnicami z winem...
Niezwykłych domków - kolorowych, rozbujanych, wyrastających z bujnych ogrodów...
Tradycja w czeskim narodzie nie zginęła...
I ja tam byłam...
Margita

beczki:
http://morava.blox.pl/2013/08/Opil-vinn-sklepy-Velk-Pavlovice.html

http://www.opilesklepy.cz/pokoje
http://www.modrehory.cz/
http://www.kudyznudy.cz
extaze.adrop.cz
www.ilovejiznimorava.cz
http://www.ilovejiznimorava.cz/produkt/vinari-vrbice-okr-breclav/



niedziela, 7 czerwca 2015

Z mojej muzycznej półki...Domowe Melodie...

Bardzo lubię odkrywać piosenki z tekstem, dowcipnych, inteligentnych wykonawców... A dziś o to coraz trudniej - przynajmniej w środkach masowego rażenia.


Dziś w muzycznym Salonie Wyjących Pięćdziesiątek zespół Domowe Melodie z piosenką "Brzydala".
Cukiereczek :-)
Zresztą posłuchajcie :-) :-) :-)

BRZYDALA
Domowe Melodie

A ja wolę brzydala
Co brzydki jest jak noc
Byle mnie zadowalał
W tym sensie mhm.. no.
A ja wolę brzydala
Co krzywy ma nos
Bardzo ładna z nas para
Wystarczy fotoszop

Bo taki piękny chłopak
Co wszystko piękne ma
I wpada w żeńskie oka
Jest jak cieknący kran
A taki brzydki brzydal
Co nikt nie widzi go
To pod skorupką skrywa
Skarby dla swojej squaw

Więc ja wolę brzydala
Co brzydki jest jak noc
Byle mnie zadowalał
W tym sensie mhm.. no.
A ja wolę brzydala
Co krzywy ma nos
Bardzo ładna z nas para
Wystarczy fotoszop

A ciocia będzie się złościć
Że z takim byle czym
Że nie pasuje miłości
Że rudzi ludzie źli
A ja mam ciocie w dupie
Że tak wyrażę się
Ja tam brzydali lubię
A oni lubią mnie

Więc ja wolę brzydala...

Jeszcze na koniec dodam
By o brzydali dbać
By dbać o tę urodę
Nie próbować zmieniać
Bo jak brzydala ciśniesz
Żeby był jak Brad Pitt
Czarowność jego pryśnie
A tak nie może być!
                   

środa, 3 czerwca 2015

Kochajcie ludzi...Kupny art...


Podróże kształcą
A fizjologia i w podróżach nam towarzyszy... niekoniecznie nasza własna.

Ludzie za potrzebą... żartu, wyróżnienia się, zaskoczenia, zaszokowania...
generalnie dla kasy fizjologię zaprzęgają do taczek sztuki zarówno użytkowej jak i sztuki dla sztuki:
rectum bar w Wiedniu


W Wiedniu, na ten przykład, w jelicie (cienkim i grubym) funkcjonuje sobie bar... zaczyna się językiem a kończy odbytem - jak to przewód pokarmowy.

I jak to przewód pokarmowy służy do karmienia ludzi - bar w końcu no nie?





W pewnym muzeum wystawiają obraz... no taki obraz o ciekawości analnej(???)chyba no bo o czym? Facet włożył bykowi głowę do otworu odbytowego... chciał obejrzeć od środka jelito czy co? A tam wszak ciemno!!! Bez sensu ale... sztuka rządzi się swoimi prawami...




W innym muzeum instalacja - odbytowo-odrzutowa- monstrum o wyglądzie krowy najadło się chyba zbyt dużo grochu lub innych substancji wzdymająco napędowych i odrzut prasnął autorem (odrzutu) o ścianę.
Normalnie taki odrzut to chwilowa rzecz ale artysta postanowił zachować go dla potomnych i niejako zamroził.










Być moze i w dziele Paula McCarthy'ego o wdzięcznym tytule "Complex Pile" jest podtekst artystyczny
Kupa jak się patrzy - kupa gigantyczna gdy spojrzeć na nią z lotu ptaka
królowa kup... 
Za Gierka krążył taki dowcip gdzie pointą było stwierdzenie "na każdym gównie pisze nowość" tu można by sparafrazować, że na każdym gównie pisze dzieło sztuki. Tak w każdym razie, humorystycznie, odbieram ten przekaz - wszystko można w dzisiejszych czasach nazwać sztuką - gówno także a interpretacja???? Interpretacja należy do odbiorcy





z kupki:




Och i jeszcze ta włoski mural w Mediolanie "pędzla NemO...

Artyści to jednak dziwna grupa ludzi - lecz jakże smutny bez nich byłby świat!

Margita

















Gówno Artysty -
Piero Manzoni



 
ijuney.wordpress.com

www.huffingtonpost.com
www.jovelynrivera.com
www.jovelynrivera.com
www.random-good-stuff.com 
http://artkurio.com/2013/05/21/five-must-see-shows-in-hong-kong-during-art-basel-hk/ 
www.streetartutopia.com