wtorek, 22 grudnia 2015

Kochajcie ludzi.... TKM i Czechy....

Kochajcie ludzi takich jakimi są... Innych nie ma...

Szłam sobie dzisiaj rano podziwiając wschodzące słoneczko, które bajkowo i kiczowato podświetlało na różowo chmurki i głowę wypełniały mi myśli pozytywne:
1. w sobotę nie sprzątałam - byłam na KODzie
w niebanalnym towarzystwie wspieranym przez niezawodne "szwadrony" z Kalisza - sobota na plus;

2. w niedzielę nie sprzątałam - byłam na giełdzie minerałów, gdzie okazało się, że miłośnicy jarka (tak, tak są tacy) nie sprzedają bywalcom KODów bo jarka kochają (więc nie wiem skąd u pisuarów taka nienawiść do gejów???)  - niedziela na plus - kupiłam u kogo innego taniej i ciekawiej, ergo - kasa w kieszeni i zadowolenie większe - niedziela na plus;
3. generalnie nie sprzątam na święta bo - nie nabałaganiłam a poza tym Wigilia u  latorośli - też na plus;
4. Ciasteczka upiekłam - w tym pierniczki, którymi mogę bez trudu poderżnąć gardło każdemu, w tym członkom rządu, zarówno bezpośrednio jak i rzucając je na wzór shurikeny (to na plus) ale mi się nie chce ich marnować - namoczone
w kawie są super! - to też na plus!

5. Kukiełki na Wiejskiej jak to na Wiejskiej robią wiochę na maxa - niebezpieczną i faszystowską, kombinując w czaszkach (bo przecież nie myśląc), że TKM (Tera Kurwa My) - a mnie się widzi, że to spowoduje krótkoczasową mobilizację racjonalnej części społeczeństwa. Krótkoczasową - bo u nas trudno
o inną. Ale zawsze - to też na plus;

6.  Niestety TKM daje wyraźny sygnał i przyzwolenie na przemoc i łamanie prawa co spowoduje, w krótkim dość czasie, uaktywnienie się bojówek wszechpolskofaszystowskich. Myślę, ze napisy na ścianach nieco zmienią charakter na, zbliżone do, Jude raus itd. - to na minus duży bardzo!!!
7. Nie mam wątpliwości, ze KOD, prędzej czy później, przekształci się w partię polityczną i jakiś szybki i cwany, nowy lub stary (ubrany w nowy płaszczyk) polityk wykorzysta, dla swoich merkantylnych celów, pozytywną energię racjonalnego tłumu. Jak się taki, jeden z drugim, dobrze zakręci to następne wybory ma prawie wygrane - czy to na plus? W dzisiejszym kontekście raczej tak; No chyba, że TKM zmieni konstytucję i nie będzie żadnych nowych wyborów;
7. Jakoś dziwnie kojarzą mi się pikiety KODu z piosenką Lombardu:
"
Widziałeś wczoraj znów w dzienniku
Zmęczonych ludzi wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok Twój przykuł
Ogromne morze ludzkich głów

A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w Tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś: milczenia dość"


Tak jakby powtórka z historii - to na plus, bo koniec końców to "tłumowe" było na wierzchu;
8.  TKM chce kontrolować internet - żeby agresywnych i pornograficznych treści tam nie było - to będą musieli sami siebie kontrolować bo ostatnio najbardziej pornograficzna była fraza pisuarów o piersiach i łonie a najbardziej agresywna - niejakiego kukiza o kurwach. Można spoko zamykanie zamykać od nich - to na plus;
9. Całe szczęście, że  czeska granica, póki co przejezdna i jest niedaleko. Można się tam udać na kurację odstresowującą za pomocą piwa, knedlików i salcesonu z cebulą w sylwestrowym menu - to plus ogromny :-)
10. A tak na koniec to TKM jest "Tera" - za jakiś czas minie - mam nadzieję - i to też na plus :-)

WESOŁYCH ŚWIĄT
Margita

czwartek, 10 grudnia 2015

Pret a porter 50+... No i znowu wieje po podwiązkach...

Czyżby nadeszły czasy, że bezpiecznie będzie pisać tylko o...modzie????
Kiedy zaczyna gwizdać po podwiązkach zaczynam myśleć o płaszczyku podwiązki te zakrywającym. Wszelkie kurteczki kuse i przyległe niczym druga skóra wzbudzają we mnie deszcze... Brrrr

Nie wiem czy to kwestia wieku (mnie już moda nie grzeje ;-)ale zimą to jednak wolę ciepełko wokół ciałka. A bez futrzanych rękawic z jednym palcem,  to się nie ruszam. Pięciopalczaste, skórkowe, kolorowe, ocieplane mam w dużej ilości i... czasami "naszam" ale grzać to one mi łapek nie grzeją, oj nie!
Wcale nie tak łatwo, w tym naszym kapitalizmie, o dobry, ciepły zimowy płaszczyk. Taki co to jak wór nie wygląda a kolorowy jest i grzeje. Kurteczek sportowo-młodzieżowych full, ciotowatych okryć a'la kuzynka Gienia na pogrzebie - full... a ja? Znowu mam siąść do maszyny?!?!
Nie chce mi się już!
Ale mus to mus - nainspiruję się troszkę przynajmniej :-).

Ten kraciasty, długi z zielonym podbiciem kojarzy mi się z Irlandią i piwnym świętym Patrykiem. Czapeczka by mi nie pasowała bo w każdej takiej wyglądam średnio.... Ale reszta świetna! A ten wiewiórkowatorudy z zamotanym kakaowym kominem? Niby nic a ciepło się robi od razu :-). Ze zwierzęcymi wzorkami mi nie za bardzo po drodze ale to beżowate zestawienie z etnicznym szalem i wełnianą opaską... ciepło, ciepło....
Na wschodzie pewne doświadczenie z zimnem mają. powiedziałabym nawet, że duże. Wolałam co prawda dłuuuugi płaszcz Izy Scorupco z Bonda ale... z braku laku i ta matrioszka robi zupełnie niezłe wrażenie. 
na jeszcze dalszym wschodzie, gdzie... żółty kolor popularny jest mocno a i chłód doskwiera czasami, można spotkać takie oszczędne w formie ciepluchy. I, żeby nie było, ze zachód się nie inspiruje... a jak najbardziej!

Takie szlafrokowate wzorniczo, popielato-żółte płaszczydło wywołało by chyba sensację (niezdrową) w niedzielny poranek w okolicach miejsc nawiedzanych koło 10.00 ;-)



Ta wersja zółtko-miodu z bordowym (kto pamięta słowo bordowy??) no dobra, z kominem w kolorze burgunda jest... miodzio :-).


A tu wersja znegatywowana - czarna-popiel geometryczna na wierzchu - żółtko w konspirze...








OK - czarne szarości też trafiają się niezłe ale.. miejmy to już za sobą:


Taki sposób motania komina "zaadoptowałam" natychmiast! karakułów nie posiadam  (miałam kiedyś - przyznaję :-(.
Ale sztuczne? Czemu nie!



Co do modelu Zorro to, jak dla mnie, zbyt mocno osadzony w czasie i szybko się zestarzeje. Ale jeżeli ma być tylko na rok....





Wracamy do kolorów
czerwono-czarna karata i pomarańczowe podbicie w towarzystwie SZTUCZNEGO lisa... Ten model z lisem biorę natychmiast :-).

Maszyno - do roboty!Margita





źródełka:
www.chikoshoes.com
internationalstreetstyle.wordpress.com
fashiongum.com
fashiongum.com645 × 967
weheartit.com
applesandonions.com
candimakeupza.wordpress.com
www.halliedaily.com
www.ellecanada.com
www.desdeelfrontrow.com645 × 925
www.thatslife.gr 
indiasinsights.com
fashiongum.com
www.fashioninspo.com
www.aliexpress.com
wfc.tv
www.gettyimages.com
www.pinkula.com
indiasinsights.com
www.modcloth.com
www.dhgate.com
www.dhgate.com
www.alibaba.com
www.aliexpress.com
www.aliexpress.com
www.aliexpress.com
www.gettyimages.com
designersoutfits.com
www.pinterest.com
www.ioffer.com

środa, 2 grudnia 2015

Wrocław...Wrocek...Wroclove... odkrycie ... Rembrandt w Capitolu...

I aktorzy mają prawo do zabawy... Czasem warsztatowej, czasem kosztem widza...
Jak to sami mówią - aktor to, po trosze, małpa w ZOO - a widz podglądać lubi więc.. czemu mu na to nie pozwolić za jego własne pieniądze.

Na taki właśnie pomysł sprzedania twórczych mąk aktorskich wpadła
   Agata Duda-Gracz tworząc w Capitolu cykl pod nazwą Improwizacje. Zaproszeni aktorzy oraz ludzie niespodzianki, otrzymują zadania aktorskie godzinę przed spektaklem.
Komunikować się ze sobą nie mogą. Następnie są rzucani na arenę przed lwich widzów i mają się wykazać a widzowie, dowiedziawszy się pod koniec przedstawienia, co było zadane, oceniają (brawami?!?!?) czy aktor podołał wyzwaniu
dobrze czy słabo. Niestety, występujący nie
tłumaczą się ze swoich przemyśleń, wyborów, motywacji... szkoda, bo to właśnie byłoby najciekawsze. Ale.. do meritumu...
W ostatni dzień listopada zespół w składzie: Renia Gosławska (Gdynia), Andrzej Deskur (Warszawa, Kraków), Michał Kocurek (Poznań),  Robert Koszucki (na dobre i na złe),  Maciej Musiałowski (Wrocław), Dariusz Starczewski (Kraków),  L.U.C (Wrocław), dostał za zadanie zagrać postacie z portretów Rembrandta.
A na obrazkach - Modląca się stara kobieta (podobno matka Rembrandta), Agatha Bas - córka możnego rodu i żona bogatego kupca (nie wiedzieć czemu Agata Duda-Gracz stwierdziła, że nie jest w stanie wymówić tego skomplikowanego (?) nazwiska a kobieta jest żoną ramiarza Rembrandta?), Herman Doomer (mężczyzna w kapeluszu - on, i owszem, podobno był ramiarzem Rembrandta), Autoportret, Szlachcic polski (mężczyzna w stroju polskim, lub, wg Agaty D-G w stroju egzotycznym, w żadnych źródłach tego nie znalazłam no... ale OK), Starszy mężczyzna w stroju wojskowym (mężczyzna z piórem), , Młoda kobieta w łóżku, Rozpłatany wół, 

No więc aktorzy bawią się na scenie na całego, odgrywając, nie wiedzieć czemu,  sceny z Piotrusia Pana, Tratwy Meduzy, panie czasem grają lesbijki a czasem postacie z Alladyna,  zdarzają się sceny z Krzyżaków, a my mamy odgadnąć jaki obraz grający mają na myśli... Dla ułatwienia ;-) - obraz Rembrandta!?!
Szczerze powiedziawszy czułam się jak obcy u cioci na imieninach, gdy wszyscy wiedzą o jakich krewnych i, mniej lub bardziej śmiesznych, wydarzeniach z przeszłości toczy się rozmowa. Ja, niezaangażowana emocjonalnie w ten krąg lekko się nudzę i nie wiem czy specjalnie chcę dociekać tych relacji.
 
 Koniec końców okazało się, że grali Oślepienie Samsona...

Ha! Bez wypowiedzi aktorów o motywacjach... mogli grać cokolwiek
i na końcu mógł być pokazany jakikolwiek obrazek... i tez by było OK.
Na koniec (choć należało to zrobić na początku - być może umysł by mi się rozluźnił ;-) poszłyśmy na piwo pod tory - jak się okazało do knajpy nawiedzanej tłumnie przez, chwile wcześniej grających, aktorów. 
I co! Nie wykorzystać okazji??? 
Przy piwie Andrzej Deskur i Robert Koszucki stwierdzili z prostotą, że:
- obrazy, które mieli zagrać zobaczyli godzinę przed spektaklem i nie mieli czasu zastanowić się nad strategią gry więc poszło na żywioł...
-  w pewnym momencie chcieli zaangażować publiczność ale tak się dobrze bawili w swoim gronie...

Nawet biedny aktor ma prawo do zabawy... 
Margita

źródełka:
pl.wikipedia.org
www.metmuseum.org
sztukawkawalkach.pl
www.aliexpress.com
www.nationalgalleries.org
commons.wikimedia.org
allegro.pl