środa, 26 lipca 2017

Wrocław, Wrocek, Wroclove... odkrycie...... Rebelia jest w nas...


DAWNO, DAWNO TEMU W ODLEGŁEJ GALAKTYCE...
 
"(...) Gdy Palpatine powołał do życia Imperium zarządził, między innymi, przejęcie i dezaktywację Holonetu. Z początku opór przeciw nowej władzy był  słabo zorganizowany i rozproszony. Poszczególne grupy powstańców rozsiane po wielu planetach galaktyki  nie miały środków pozwalających na utrzymanie między sobą łączności (brak Holonetu) ani struktury organizacyjnej, która pozwoliłaby na koordynowanie działań. W miarę, jak nasilały się imperialne represje wobec ludności ilość grup oporu wzrastała...

Jakiś czas później powstał Sojusz rebeliantów, który wystosował Deklarację Rebelii, mającą formę otwartego listu do Imperatora Palpatine’a i do wszystkich istot rozumnych Galaktyki. Deklaracja ta przedstawiała program działań Sojuszu, zapowiadając walkę mającą na celu obalenie Palpatine’a 
i przywrócenie w Galaktyce demokratycznych rządów. Deklaracja miała również na celu wyraźne rozgraniczenie między Sojuszem 
a organizacjami stosującymi metody terrorystyczne, jak również grupami przestępczymi, z którymi usiłowała równać go propaganda imperialna(...)"


Dalszy ciąg wszyscy znają... No może nie wszyscy...
Czasem warto pójść do kina... Edukacyjnie... 
Choćby na Gwiezdne Wojny...

Margita

P.S.
Dziś we Wro o 21.00 pod Sądem - kulminacja
 
źródełka:
wikipedia
https://www.facebook.com/profile.php?id=1677192440
https://www.facebook.com/events/1455394344507232/

poniedziałek, 17 lipca 2017

Podróże z ogrodem w tle... Prezent dla Hitlera...




Radziwiłłowie nigdy nie cieszyli się dobrą sławą... przynajmniej w Polsce.
Zdradziecki Janusz Radziwiłł (herbu Trąby...)znany z brutalności, pychy
i niepohamowanej ambicji.


Kolejny zdrajca Rzeczpospolitej - Bogusław Radziwiłł (tegoż samego herbu) - dbający wyłącznie o swoje prywatne interesy
i majątki. 




Hieronim Florian Radziwiłł - okrutny książę - słynął z nieuctwa i (jakże by inaczej) bezmyślnego okrucieństwa, które sprawiało mu psychopatyczną przyjemność - z lubością przysłuchiwał się jękom więźniów, którymi chętnie zapełniał lochy swej rezydencji. Nazywał ich najlepszymi śpiewakami, jakich miał na dworze... 



Z kolei Karol Stanisław Onufry Jan Nepomucen Radziwiłł zwany „Panie Kochanku” to nieuk był, bezmyślny, szalony i głupi pijak i krwiożerczy okrutnik...



W czasach nam bliższych też ród ten jakoś tak średnich spładzał przedstawicieli... No ale skąd by się mieli lepsi brać... Geny... GENY!!!
Michał Radziwiłł zw. Rudym herbu j.w. uważał się za Niemca. Ale i jego "niemiecki patriotyzm'"był nieco dziwnej konduity - bywał rosyjskim dyplomatą (attache Imperium Rosyjskiego w Paryżu), podpułkownikiem w armii niemieckiej i majorem
w armii brytyjskiej...

Tak źle się prowadził moralnie (nawet jak na księciunia), że został wydziedziczony z części majątku a to co mu zostało, w większości, przepuścił (chlanie, hazard itd... takie tam pańskie rozryweczki).
W ramach zemsty na rodzince zamknął kaplicę rodową w Antoninie każąc przedtem wyrzucić z jej podziemi szczątki zmarłych krewnych. W wolnych chwilach tłukł swoje żony (miał ich trzy lub cztery...). Jedną nawet wyrzucił z jadącego samochodu. Umiał się chłopina po chrześcijańsku zabawić - nie ma co ;-). Miał jednak dość słaby refleks bo II Wojna zastała go w Antoninie. Rudy powitał radośnie wkraczających do Polski żołnierzy Wehrmachtu jako „wyzwalających te ziemie spod polskiej okupacji”.
Długo nie myśląc postanowił załatwić sobie "patriotycznie i na pochodzenie" przyjaźń i sympatię Furera. Podarował mu więc rzeczony pałac. Hitler prezenciku nie przyjął ale zaraz potem kazał go skonfiskować a omc darczyńcy się wynosić. Rudy został "goły i bosy" więc pragnąc kaski chciał zapisać się na volkslistę - ale i tam go nie chcieli... Tak więc spędził wojnę u, przyjaznych faszystom, krewnych pod Berlinem a po 1945 machnął się na Wyspy Kanaryjskie. Ponieważ był spłukany do zera mieszkał kątem u swojej ostatniej prawowitej małżonki. Po diabła go trzymała to nie wiem. Wszak był bigamistą i to chyba nie jednokrotnym. Zszedł był w 1955 roku. A trzy lata później, niestety we Wro, urodził się Konstanty Radziwiłł herbu j.w. - zobaczmy jak ten nas urządzi...dobrze się nie zapowiada...Geny... GENY (choć ten akurat w nie nie bardzo wierzy...)

No ale ja nie o tym... 
Prezent dla Hitlera czyli - Pałacyk Myśliwski w Antoninie... Pałacyk a nie PAŁAC...
Bo niewielki on jest stosunkowo ale urokliwy wielce. 


1903




2017

Fundatorem był kolejny niemcolubny Radziwiłł -  Antoni Henryk (herbu j.w.) tym razem urodzony w Wilnie, pełniący funkcję Statthaltera, wchodzącego wtedy w skład Prus, Wielkiego Księstwa poznańskiego. Choć charakteru był chwiejnego
i usposobienia lękliwego nie ominęła go szarża pruskiego generał-lejtnanta. Na dodatek chciał nakłonić księcia Józefa Poniatowskiego do zdrady i przejścia na stronę prusko-rosyjską - czyli zaborców!!!

Ot - Radziwił taki...

Fakt, że muzykalny był chłopina - grał na wiolonczeli, gitarze komponował i śpiewał...Kolegował się z Goethem, Bethovenem, Mendelssohnem i Chopinem. Znał Paganiniego...Znaczy duszę artystyczną miał...I kasę...

Więc i do wymyslenia swojej mysliwskiej siedziby wziła nie byle kogo. 
Pałacyk w Antoninie zaprojektował go nie kto inny jak Karl Friedrich Schinkel- architekt wybitny, autor takich dzieł jak pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim, kaplica Aleksandra Newskiego w Peterhofie, pomnik Kutuzowa
w Bolesławcu czy pałac arcybiskupi w Gnieźnie...


Pałacyk miał bardzo awangardową, jak na owe czasy, konstrukcję. Powstał na rzucie ośmiokąta. Jego centralna osią jest gigantyczna kolumna, która jest zarówno tłem dla mysliwskich trofeów jak i wielgachnym kominem dla dwóch kominków. Element ten miał przywodzić na myśl wielki namiot. Osmiokatna sala dawniej była salonikiem muzycznym - grywał tu Chopin a dziś jest restauracją. 
Kawa i desery szału nie czynią a dania główne... zbyt kosztowne nieco...
Cztery skrzydła kryją klatki schodowe
i pokoje




Co ciekawe - fundamenty pałacyku zbudowane są z rodzimej rudy darniowej, ściany z cegły pokrytej
z zewnatrz modrzewiem pomalowanycm na dośc ohydny kolor zwany keisergelb czyli zółcią cesarską (chyba z woreczka żółciowego samego kajzera) ale niech tam...







Sama miejscowość, która nosiła nienachalną nazwę Szperek, po wybudowaniu letnio-jesiennej rezydencji, zyskała "szlachetne" imię Antonin. Co by było gdyby Radziwiłł miał na imię Nepomucen czy inny Onufry...





Pałacyk - jak przystało na myśliwski, położony jest w angielskim parku (pełnym nosicieli boreliozy niestety) przechodzącym w naturalny las. 
Poza kleszczami można się tu natknąć na romantyczne kolumienki, pergole, mostki, grobowce i groby, pomniki i... kilometry rowerowych ścieżek.

Bo jeśli rozległy park w Antoninie zwiedzać to tylko na 2 kółkach...
Margita


źródełka:
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,21056495,szaleni-radziwillowie-z-zamku-w-bialej-podlaskiej.html?disableRedirects=true 
wyborcza.plhttp://historia.focus.pl/polska/swego-nie-znacie-historia-palacu-w-antoninie-1742?strona=3
http://fotopolska.eu/913733,foto.html?p=98
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karl_Friedrich_Schinkel#Budowle_na_terenie_wojew.C3.B3dztwa_wielkopolskiego

www.staff.amu.edu.pl
http://historia.focus.pl/polska/swego-nie-znacie-historia-palacu-w-antoninie-1742