piątek, 29 kwietnia 2016

Uroda życia... Lepiej późno...

Wczoraj zaczęłam rowerowy sezon....
Tak, tak - strasznie późno!
Niektórzy całą zimę jeżdżą a ja nie :-)


Nie lubię jak mi pizga po pysku i marzną mi ręce - choćby były w najgrubszych futrzanych rękawicach z jednym palcem...

Nie lubię jak jest ciemno, mroczno na drodze...
Nie lubię jak jest ślisko...



Lubię - ciepły wietrzyk, zielone listki dookoła i świergot ptaków...
Lubię słoneczko i dobrą widoczność...
Lubię dobrą przyczepność...

Wczoraj wygwizdało mi uszy jakby to środek grudnia był, rączki przymarzły mi do kierownicy ale, jak na pierwszy raz w tym roku, było super...
Wróciłam do domu :-)

Margita

źródełka
cyclingpunk-blog.tumblr.com

2 komentarze:

  1. Niestety ze względów zdrowotnych na rowerze. Jedynym rowerem ,na którym powinnam jeździć jest rower stacjonarny, ale częściej mój wysiłek fizyczny na nim ogranicza się do odkurzania go ;)

    Zapraszam do poznania Starej Kobiety :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za zaproszenie :-)
    Bez zbędnych zwłok udaję się z wizytą

    OdpowiedzUsuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)