Nowe Horyzonty 2018 uważam za otwarte.
Jak co roku moje wybory w tym festiwalu są tylko moje co stanowi jeden z atutów mojej festiwalowej zabawy. Czasem zastanawiam się czy ktoś, kto pisze zajawki do filmów w ogóle je oglądał bo nieraz nijak się one mają do treści obrazu ale... to też jest dla mnie element gry w Nowe Horyzonty.
Pierwszy wybór padła na "Czarne Bractwo"...
Hmm... Oryginalny tytuł "BlacKkKlansman" swego rodzaju gierka słowna: czarny człowiek KuKluxKlanu - ma dla mnie sens. Jest to, co prawda, oksymoron ale jak najbardziej uprawniony.
Ale "czarne bractwo"? Bractwa w filmie nie ma wszak - co najwyżej organizacja - synonim KKK lub związek - związek czarnych studentów...
No ale niech będzie - licentia poetica.
Gdybym miała określić ten film jednym zdaniem to: ubrany w kolorowy papierek nieco gorzkawy ale łopatologiczny (w pozytywnym znaczeniu) do bólu z mocnym zakończeniem... Uff.
To taki film, który dzisiaj, obowiązkowo powinno się puszczać w szkołach - edukacyjnie... Wpisuje się w dzisiejszą światową i polską rzeczywistość boleśnie. Tylko czy filmy o powstaniu, drugiej wojnie itd., serwowane nam w czasach szkolnych nauczyły nas czegokolwiek??? Niektórych może tak ale, en masse, były nudnym i uciążliwym obowiązkiem. Nauczyciele też nie przykładali się specjalnie do edukacji prewencyjnej. Daty, nazwiska, miejsca bitew i tak
da capo al fine.
Ale może warto - w takiej właśnie słodko-gorzkiej, dokumentalno-fabularnej, smieszno-strasznej formie pokazywać problemy rasizmu, nietolerancji i braku refleksji wszelakiej.
Że ani słowa o fabule? Idźcie do kina :-).
Może moja impresja Was zachęci...
Margita
źródełka:
http://pelnasala.pl/czarne-bractwo-blackkklansman/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)