Raz do roku cały świat dowiaduje się, że manie milionów dolarów na koncie nie gwarantuje mania dobrego gustu lub nawet tego gustu namiastki.
Masz worek kasy, dziesiątki stylistów na gwizdek
a na efekt końcowy z niedowierzaniem patrzą nawet krawcowe amatorki
z 1-dniowym kursem szycia w Żałosnej Dolnej.
Co prawda, jak mówi mędrzec " o gustach się nie dyskutuje a jeden lubi Picassa a drugi jak mu nogi śmierdzą" ale...
Cóż nad obgadywanie bliźnich - zwłaszcza bogatych :-)
Jestem krawcową amatorką i szyję od lat siedemdziesiątych XX wieku :-) Pierwszą, samodzielną kreację uszyłam sobie na prywatkę imieninową w pierwszej licealnej. Ponieważ nie zdążyłam do końca przyszyć bawełnianej koronki przypięłam ostatni odcinek szpilkami i, o dziwo, nie skończyło się to katastrofą. Ale nawet wtedy nie pozwoliłabym sobie na tak tandetny projekt
i obszycie jak w tym potworku?!?!
Dwa prostokąty różowej podszewki, po chamsku wciągnięta słaba gumka i żeby się kobiecinie dół nie zsunął i bielizny nie ujawnił, został przypięty (szpilką, agrafką?) do falbany u góry.
A odszycie??? Coś nie tak ustawione w maszynie że tak pościągało szew?
Dramat!
Tego typu letnie kiecki szyło się w godzinę przed wyjściem na plażę albo na potańcówkę.
Prostokącik czegoś tam, zszyty i szybciutko przyszyty do, trochę rozciągliwego, paska wyciętego ze starej podkoszulki. Myk, myk gotowe!
Przewlec sznureczek i idziemy!
Jednakowoż zestawienia kolorystyczne (pomimo braków na rynku) były gustowniejsze o niebo.
No i znałam rozwiązanie dla obsuwającego się tyłu części rozciągliwej... A krawiec tej pani nie bardzo?
Za czasów licealnych fiuletny i różowy był w modzie, ale nie majtkowy!!!
Farbowało się pieluchy albo surówkę bawełnianą i szyło spódnice i kiecki
z falban.
Ale żadna panna nie założyłaby na siebie takiej kapy!
Jak to mówiło się "za moich czasów" - na wypryski Clerasil! Kto tej biednej lasce doradził takie coś na takie nic.
Żeby płacić za robienie sobie krzywdy?!?!
Masochizm???
Za czasów, podobno słusznie, minionych
żony Rosjan stacjonujących w Polsce kupowały
w sklepach koszule nocne oraz stylonowe podomki
i odziewały się w nie na przyjęcia sądząc, że to eleganckie suknie.
Tej tu, to właśnie się przydarzyło. I nikt jej nie powstrzymał przed wejściem na ściankę?!?!
Jest taka scena w "Czterech pancernych" kiedy Lidka (w końcu tyż ze wschodu) w "poniemieckim" domu znajduje falbaniastą koszulę nocną czy peniuar i odziewa się w to chcąc przez chwilę być damą... Taaa... Lidka wyglądała o niebo lepiej i intencje, przynajmniej, były zrozumiałe...
Ale skoro te kobitki dobrze się w tym czują i podobają się sobie to niech im tam :-). Obie strony zadowolone - czegóż chcieć więcej.
Do następnego razu
Margita
źródła dramatu:
https://polskatimes.pl/oscary-2019-czerwony-dywan-te-kreacje-nie-zachwycily-top-10-najgorszych-stylizacji-na-rozdaniu-oscarow/ar/13915467
http://www.plotek.pl/plotek/56,154063,24489981,oscary-2019-te-kreacje-to-prawdziwe-koszmary-wsrod-10-najgorzej.html
https://www.radiozet.pl/media/galeria/84801/84803/10
https://www.glamour.pl/galeria/oscary-2019-rozowe-kreacje-opanowaly-czerwony-dywan-to-najgoretszy-trend-wsrod-stylizacji-na-gali/oscary-2019-kacey-musgraves-w-kreacji-giambattista-valli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)