niedziela, 4 maja 2014

Nieuporządkowany ranking kibli...a to Polska właśnie...

W czasie wikendu ;-) długiego i majowego, zrzuciłam fotki z mojego telefonu, którym nieraz dokumentuję na gorąco różne, zauważone ciekawostki a później o tym zapominam.W ten sposób wykryłam materiał na kolejny kiblowy odcinek.

W rankingu nie powinno wszak zabraknąć przedstawiciela naszej służby zdrowia. 
Tadam: przedstawiam zupełnie niezły ale niepozbawiony zabawnych detali kibel w szpitalu na Koszarowej we Wrocku.
  Zauroczył mnie przybytek samotności w restauracji Izabella w Gołuchowie. Muszla jak muszla - czyściutka, natomiast rzygający ogrodowy lew i kurki wmontowane w blat nakłoniły mnie do pstryknięcia fotek :-)



"Awangardowe" rozwiązanie spotkałam w hotelu pałacu Zakrzewo. Z powodu braku miejsca, stylowo oprawiona umywalka została zainstalowana w przedpokoju. W lustrze można się spokojnie przeglądać siedząc na kiblu, pod warunkiem, że nie zamknie się do niego drzwi. A jeżeli zrobimy duży krok nad nim (sedesem znaczy) wylądujemy pod prysznicem. I tu zaskoczka... kaloryfer - w ramach dbania o ciepło gościa - znajduje się wewnątrz kabiny prysznicowej..

.


A na koniec dzisiejszej podróży, przystanek na stacji benzynowej, której logo kojarzy się z nieotwartym olimpijskim kółkiem...
Po wyjściu z kibla in wymyciu rąk taka nas czeka niespodzianka przy suszarce...
Słyszałam, że można różne rzeczy podłużać: włosy, sukienkę...ale żeby ręce????

Margita




źródełka:
wszystkie fotki Margita Wiercipięta


2 komentarze:

  1. "Kiblowy temat" przypomniał mi moje wielkie zaskoczenie ojczyzną w ciągu kilku lat po wstąpieniu do Unii. Odkrywałam czystość, dbałość i zapach świeżości w WC-tach na stacjach benzynowych, ale tylko od Krakowa na zachód. Przeciwny kierunek tak szybko się nie uczy.
    Wspominałam ostatnio wypad do Barcelony kilka lat temu. Lotnisko tam ogromne i zaplecze też. Chciałyśmy z córką skorzystać. Spotkałyśmy stan doskonale znany nam z Polski. Smród i zalaną podłogę. Wsiadłyśmy do samolotu, wylądowałyśmy w naszym Krakowie, czekając na bagaż odwiedziłyśmy takie samo miejsce i.......... zachwyt!!! Czyściutko, pachnąco, delikatnie, przyjemnie, niesamowity kontrast, Wiem, wiem, powiecie, malutkie łatwiej w czystości utrzymać. To może zostańmy tacy kameralni, malutcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że te jaskółki uparcie czyniące wiosnę nie padną :-) Ale... jak domofony udało się opanować to i czyste, pachnące, zaopatrzone w papier itd. kible, powolutku, może w pełzającym tempie zapanują w zbiorowej świadomości i rzeczywistości :-)

      Usuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)