piątek, 3 października 2014

Nieuporządkowany ranking kibli... Angielska klamka...

 W GB wodę w klozecie spuszcza się przy pomocy... klamki!
Tak, tak - to nie są drzwi do praktycznej szafeczki tylko spłuczka!

Kiedy zoczyłam to po raz pierwszy, w domu przyjaciółki mojej mamy pod Londynem, pomyślałam sobie - ci Angole to muszą mieć zawsze wszystko inaczej. Wszak klamka niech zawsze klamka znaczy a spłuczka to spłuczka. 

Z czasem przywykłam ale do dziś bawi mnie wspomnienie tego pierwszego razu.
Margita













źródełka:
krisgal.blogspot.com
www.travelpod.com

środa, 1 października 2014

Pret a porter 50+... Na grzyby...

Sezon grzybowy w pełni. Grzybiarze buszują po lasach obawiając się nieuchronnych przymrozków, które odbiorą im przyjemność znajdowania ulubionych podgrzybków, prawdziwków czy zajączków. 
Ale, ale czy ktoś - jadąc na grzyby zasatanwia się nad strojem? Czy po prostu bierzemy stare, bure, sfatygowane spodnie i koszulę (wszak krzaczory, żywica, ziemia itd)?
Nie namawiam tu do rewii mody ale... I w lesie, na grzybach można wyglądać dobrze a równocześnie mieć na sobie strój ze wszech miar praktyczny


Zacznijmy choćby od koronowanych głów. W tym środowisku sprawa jest naprawdę poważna i niema  to tamto. Karolek - którego specjalnie nie lubię tu sprawdził się na cacy. Strój jak widać ze wszechmiar profesjonalny - kolor kryjący - by grzyba nie wystraszyc, gumiaczki i ochraniacze OK, koszyczek ekologiczny i w kształcie zapewniającym grzybkom zebranym komfort, no i odpowiednia kijo-laska aby nie schylać się jak głupek za każdym razem tylko chronić swój kręgosłup.
Delikatnej elegancji dodaje... koszula z kołnierzykiem. Jednym słowem - jak na Anglika daje radę.
 


Kolejny pan grzybiarz, nie koronowany co prawda,  ale z zawadiacko nasadzonym na czoło kapelutkiem typu "panama", może spokojnie zmierzyć się zarówno z kanią jak i z samym królem grzybów...











A tym dwóm, uroczo szpakowatym,  panom nawet podczas nieudanego grzybobrania uda się zawładnąć sercami grzybiarek ;-)




Hmmmm.... Malowniczość stroju z grupy "nie masz cwaniaka nad...", no i skuteczność zbioru mnie przekonuje :-)









Panie też pole do popisu ma ją w lesie ogromne:

Oczywiście sztandarowa leśna panienka - czyli Czerwony Kapturek wydaje się mieć strój nieco niepraktyczny. Góra jeszcze obleci ale te białe skarpeteczki, lakierki i gołe nogi... nie! Stanowczo odpada!



Co innego ta zielona pani z niezwykle praktycznym, miękkim koszykiem.  Stylowy, kobiecy, zielony zestaw z artystycznie namotanym kontrastowym szaliczkiem podbił moje serce.













A ten równie jesienny rudo-zielony strój i... kapelutek - no wprost stworzony na grzybowe wyprawy.

Też w kapeluszu i... koralach. Strój sportowy - stonowany a ten jeden element wyróżni panią z tłumu i zostanie z pewnością zauważony....


A tu romantyczna pani w tradycyjnych czarnych  gumiaczkach i stroju białym? Ecru? Że niepraktyczny?
Przecież i tak po powrocie z grzybów wrzucamy wszystkie ciuchy do pralki!
Myślę, ze ten kolor da się obronić!








 
 Byle tylko mieć dobry humor i nie zagubić się w chaszczach i poza zasięgiem, bo wtedy, choć strój fajny i koszyk pełny - miny mogą być nietęgie...
Margita




źródełka:
www.pinterest.com
sf.funcheap.com
the-lark.blogspot.com
http://prudentbaby.com/2012/12/baby-kid/diy-fox-scarf-with-free-pattern/ 
handwerkjuffie.blogspot.com
2012.poff.ee
www.goodluckstroke.com
www.seattlepi.com
lancasteronline.com
www.dreamstime.com
www.theguardian.com
mushroomingtogether.blogspot.com
www.vervemagazine.in
www.worm.co.uk
www.blessthisstuff.com