sobota, 29 czerwca 2013

Kochajcie ludzi...Czeski ateizm i polski katolicyzm

Kochajcie ludzi takich jakimi są... innych nie ma...  

"- Myślę, że Boga nie interesuje, czy człowiek jest wierzący czy niewierzący. Ważne byśmy żyli tak, aby Bóg mógł nam wierzyć. Być dobrym to imperatyw, który jest powinnością każdego z nas - mówił (polski) ks. Czendlik."

Nie do uwierzenia... dodam jednak,że ks. Czendlik mieszka w Czechach od 20 lat i chyba to są zbawienne skutki czeskiej terapii :-))).

Cały artykuł i kalendarium spotkań znajdziecie pod poniższymi linkami...



http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/784256,czeskiego-najlepiej-uczyc-sie-w-gospodzie-czyli-o-polskoczeskich-stereotypach-nad-olza,id,t.html?cookie=1

http://www.zamekcieszyn.pl/pl/artykul/bez-stereotypow-czesi-ii-polacy-oi-sobie-nawzajem-502

Chyba się wybiorę  

Margita

Podróże z ogrodem w tle... - Tam gdzie rośnie Thymus

 Z macierzanką jest ten kłopot, że choć drobna i niepozorna ma moc wielką, a i z czarami jest za pan brat. Thymus serpyllum (macierzanka piaskowa) odmian ma wiele - jedne wiodą swój ród z górzystej Szkocji a inne z gorących skał otaczających Morze Śródziemne. W każdym jednak miejscu Thymus, Thymon, znaczy po grecku odważny. Rzymscy żołnierze kąpali się w wywarze z macierzanki aby dzielnie stawać na polach bitew rozległego imperium. Szkoccy górale - nie strachliwi przecież - stosowali herbatkę macierzankową wieczorem dla odpędzenia mar i złych duchów. Piękne średniowieczne damy przypinały do zbroi swym rycerzom gałązkę macierzanki  dla dodania im odwagi a same zażywały rozgrzewających kąpieli z tego ziela (zimne dłonie i stopy w pełnych przeciągów zamczyskach rzadkością nie były), a w razie przeziębienia raczyły się macierzankowym winem.

W wiekach średnich macierzanka królowała na listach magicznych ziół - chroniła domy przed piorunami,  wygładzała skórę kurtyzan i leczyła kaca.

Wymienianie więc jej zwykłych właściwości jak:  skuteczność przy stłuczeniach i urazach, wzmacnianie osłabionego organizmu, leczenie nieżytów jamy ustnej, gardła, krtani i oskrzeli, suchego kaszlu, ułatwianie odkrztuszania, zabijanie antybiotykoopornych paciorkowców, pomoc przy stwardnieniu rozsianym i elegancja aromatu, który podnosi nastrój i przynosi dobry humor, będzie zwykłym truizmem. ;-).

Macierzankową grządkę, i to nie małą, znaleźliśmy w zamku Nove Hrady, nazywanym czeskim Wersalem. Warto wpaść tam na chwilę, usiąść na ogrodowych schodach i... napawać się ciszą i zapachem macierzanki...




















http://www.nove-hrady.cz/zamek/index.php?nIDPage=zahrady