czwartek, 2 kwietnia 2015

Uroda życia... Ale jaja...

Wiosna... 
Nie chce być inaczej... 
Wokół kwiatki, bazie, trawka, ptaszki świergolą jak głupie w celach rozrodczych, opony zmienione na letnie... 
Wiosna...
Kolega (nomen omen Zając) puchową kurtkę i walonki schował próżniowo na pawlacz.... 
Wiosna...
Piękna Merry nadziała dziś na siebie nową, szyfonową sukienkę i baletki... znaczy balerinki... i torebkę wiosenną zarzuciła na ramię...
Wiosna...
Co prawda przysłowia, które są mądrością ludowców mówią coś o pleceniu i garncu... ale...
WIOSNA... 
TO BYŁA W GRUDNIU NA BOŻE NARODZENIE!!!
15 stopni niejakiego Celsjusza było, śniegu choć oko wykol ;-) ani śladu, forsycja kwitła pięknie, na żółto... 
Wiosna...
Wszystko co w punkcie pierwszym jak najbardziej jest ino, że przykrył to puchowy śniegu tren...

Wiosna... Przybieżeli do Betlejem pas-te-rze...
Tylko kurczaczków szkoda bo się może z zimna nie wylęgną?

Kalesony trza wziąć, ze dwie pary i heja w góry:-)

Choć burza huczy wkoło nas,
Do góry wznieśmy skroń!
Nie straszny dla nas burzy czas,
Bo silną mamy przecież dłoń!
Weselmy, bracia, się,
Choć wicher żagle rwie!

Kto pracą święci każdy dzień,

Ten smutku nie zna, nie!
Choć słońce skryje chmury cień,
My w lepszą przyszłość patrzmy się!
Weselmy, bracia, się,
Choć wicher żagle rwie!


Wesołego Alleluja
Margita

źródełka:
chomikuj.pl

poniedziałek, 30 marca 2015

Z mojej półki z książkami... Imperium mrówek...

Bernard Weber
"Imperium mrówek"
Hmmmm -  próba zgłębienia tajemnic życia mrówek przez człowieka, który próbuje wydobyć się z człowieczego punktu widzenia i pojąć mrówki po mrówczemu. Człowiek ów zdaje sobie sprawę, że nawet ludzie nie rozumieją siebie nawzajem , chrześcijanie - żydów, Europejczycy - Azjatów itd, że niemożliwe jest wewnątrz gatunkowe porozumienie między ludźmi a co dopiero między gatunkami.

Książka ciekawa i wciąga choć.... ostatecznie przedstawia świat mrówek z punktu widzenia pisarza - człowieka, który usiłuje sobie wyobrazić jak to jest być mrówką. 

Chyba już wyrosłam z Juliusza Verne... Może szkoda?
Fantastyka w połączeniu z paroma niezłymi, ogólno...ludzkimi...mrówczymi.... ogólnomiędzygatunkowymi sentencjami jest jednak warta przeczytania. Alen na następne części raczej się nie skuszę.

"(...)Nie spodobałoby się to zapewne panu Darwinowi, ale natura nie dąży do hegemonii najlepszych (zresztą według jakich kryteriów ustalanej?). Natura czerpie swą siłę z różnorodności. Potrzebuje dobrych, złych, szalonych, zdesperowanych, sportowców, obłożnie chorych, garbatych, z zajęczą wargą, wesołych, smutnych, inteligentnych, imbecyli, egoistów, hojnych, małych, dużych, czarnych, żółtych, czerwonych, białych… Potrzebne są wszystkie religie, wszystkie filozofie, fanatyzmy, wszystkie mądrości… Jedyne niebezpieczeństwo tkwi w tym, że któryś z gatunków zostanie wyeliminowany przez inny.
Widziano już pola kukurydzy sztucznie stworzone przez ludzi i złożone z bliźniaczych roślin o najdoskonalszych kolbach (potrzebujących najmniejszej ilości wody, odpornych na mróz, dających najpiękniejsze ziarno), umierających nagle z powodu najlżejszej choroby. A tymczasem pola dzikiej kukurydzy, złożone z wielu różnych szczepów, z którym każdy ma własną specyfikę, słabość anomalię, zawsze odnosiły sukces w walce z epidemią.
Natura nienawidzi jednorodności, a kocha różnorodność – może w tym właśnie objawia się jej geniusz.(...).

Życzę okraszonej refleksjami lektury
Margita

środa, 25 marca 2015

Uroda życia.... Ja to mam dobre połączenie....

Nie nadążam...
Tyle się dzieje i o tylu sprawach chciałabym napisać... Ba,  już napisałam ale... nie nadążam ładować ;-) bo wciąż napływają nowe, albo uciekają stare...
Chciało by się powiedzieć ... nie mam czasu!
I wtedy jak fala napływa wspomnienie pewnego filmu :

I wszystko, natychmiast się porządkuje, nabiera właściwych wymiarów i dystansu...
"Ja to mam dobre połączenie..."
DOBRE!!!

Jeżeli TO jest dobre to całą reszta może być tylko lepsza!

I tego się trzymam :-)
Margita