poniedziałek, 30 marca 2015

Z mojej półki z książkami... Imperium mrówek...

Bernard Weber
"Imperium mrówek"
Hmmmm -  próba zgłębienia tajemnic życia mrówek przez człowieka, który próbuje wydobyć się z człowieczego punktu widzenia i pojąć mrówki po mrówczemu. Człowiek ów zdaje sobie sprawę, że nawet ludzie nie rozumieją siebie nawzajem , chrześcijanie - żydów, Europejczycy - Azjatów itd, że niemożliwe jest wewnątrz gatunkowe porozumienie między ludźmi a co dopiero między gatunkami.

Książka ciekawa i wciąga choć.... ostatecznie przedstawia świat mrówek z punktu widzenia pisarza - człowieka, który usiłuje sobie wyobrazić jak to jest być mrówką. 

Chyba już wyrosłam z Juliusza Verne... Może szkoda?
Fantastyka w połączeniu z paroma niezłymi, ogólno...ludzkimi...mrówczymi.... ogólnomiędzygatunkowymi sentencjami jest jednak warta przeczytania. Alen na następne części raczej się nie skuszę.

"(...)Nie spodobałoby się to zapewne panu Darwinowi, ale natura nie dąży do hegemonii najlepszych (zresztą według jakich kryteriów ustalanej?). Natura czerpie swą siłę z różnorodności. Potrzebuje dobrych, złych, szalonych, zdesperowanych, sportowców, obłożnie chorych, garbatych, z zajęczą wargą, wesołych, smutnych, inteligentnych, imbecyli, egoistów, hojnych, małych, dużych, czarnych, żółtych, czerwonych, białych… Potrzebne są wszystkie religie, wszystkie filozofie, fanatyzmy, wszystkie mądrości… Jedyne niebezpieczeństwo tkwi w tym, że któryś z gatunków zostanie wyeliminowany przez inny.
Widziano już pola kukurydzy sztucznie stworzone przez ludzi i złożone z bliźniaczych roślin o najdoskonalszych kolbach (potrzebujących najmniejszej ilości wody, odpornych na mróz, dających najpiękniejsze ziarno), umierających nagle z powodu najlżejszej choroby. A tymczasem pola dzikiej kukurydzy, złożone z wielu różnych szczepów, z którym każdy ma własną specyfikę, słabość anomalię, zawsze odnosiły sukces w walce z epidemią.
Natura nienawidzi jednorodności, a kocha różnorodność – może w tym właśnie objawia się jej geniusz.(...).

Życzę okraszonej refleksjami lektury
Margita

2 komentarze:

  1. Jaki piękny cytat... Powinien wisieć przed nosem każdego do chwili, aż się utrwali w mózgu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj - to prawda :-). zaczęłabym od gabinetów na samej górze władz wszelakich od administracyjnych poprzez polityczne do duchownych... a później kaskadowo w dół :-)... Ech - marzenia ....

    OdpowiedzUsuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)