wtorek, 29 marca 2016

Czechy w dzień i w nocy... Pomlazkowa Wielkanoc...

I co wy na to, że od tego roku Wielki Piątek jest  dniem wolnym od pracy...
w Czechach!
Nie mam pojęcia jak to u nich działa bo wszystko było czynne... Niepokoi mnie to jednak, bo Czechy laickie bardziej są a tu katabasy, malutkimi kroczkami, rączkami posłów... no ale ich to sprawa... na razie.

Wolne to wolne, można na wycieczkę pójść albo chińskiego prezydenta przyjąć (jak to zrobił w tym roku Zeman).
Czeszka myjąca okna w Wielkanoc

 




Okien raczej nie myją. Jedyną Czeszkę myjąca okna widziałam w Niedzielę Wielkanocną - tak, tak w niedzielę czyli Wielkanoc. 





Czech strzygący żywopłot w Wielkanoc
Zresztą, w tą że samą niedzielę, Czech inny przystrzygał żywopłoty a następny kopał rów... Takich przypadków zaobserwowałam całe mnóstwo. 
Co innego w Poniedziałek Wielkanocny u nas bardziej znany jako Śmigus Dyngus a w Czechach...Czerwony Poniedziałek.


Wielkanoc w ogóle w Czechach jest kolorowa:
- černá středa - czarna środa (popielcowa) rozpoczyna post;
- květná neděle - kwiatowa niedziela (palmowa) rozpoczyna wielki tydzień;
- zelený čtvrtek  - zielony czwartek (wielki czwartek) - na ten dzień warzy się specjalne zielone piwo (coś o tym pisałam kliknij);
- bílá sobota - biała sobota (wielka sobota);

- červené pondělí - czerwony poniedziałek (poniedziałek wielkanocny);
 

W Czechach panny plotą pomlazki (albo kupują w cenie jednego piwa). Tą pomlazką kawalerka (czyli kolędnicy!!!) napierdzielaja, w poniedziałek, panny po pupach... coby siła młodych gałązek przeszła na panny i uczyniła je witalnymi i płodnymi... Panny, z wdzięczności, dają kawalerom malowane jajka czyli kraslice...

W tym roku i tu się wkradł gender!  2016 jako rok przestępny zamienił role i... pomlazkami tłukły panny kawalerów. Cel - jak wyżej :-).

A ponieważ czynności te zajmują strasznie dużo czasu - wszak młodzież przemieszcza się od domu do domu z pomlazkami i koszami na kraslice - wszystko jest zamknięte.
W Czerwony Poniedziałek Czesi świętują... przynajmniej w Czeskim Raju. Nawet knajpy były pozamykane - co jest ewenementem. 

Dobrze, że mieliśmy pełną lodówkę a piwo było w automacie.
20 koron wrzucasz - pobierasz szklaneczkę z szafki i... lejesz :-)
Takie rzeczy tylko w Czechach!
I dlatego je tak lubię :-)

Margita

 

środa, 23 marca 2016

Uroda życia... Matka Natura...

Tak wiosennie dziś i przyrodniczo będzie :-)

Matka Natura wie co robi. 
Gdy tylko "cywilizowany człowiek" odwróci wzrok, Ona natychmiast odzyskuje przynależne jej obszary. 

Czy to na dachu....



czy na ścianie....

                                              
                                                  czy na murku...


Ciekawe co znajdziemy w ten weekend???

Wesołych Świąt
Margita
happyfamilybrands.com
 

piątek, 18 marca 2016

Nieuporządkowany ranking kibli... Prawdziwa twarz starej Europy...

Adam - podróżując tu i ówdzie - trafił do Genui. 
Oto wyniki adamowego porównania Europy i Japonii:

" Europa w tej dziedzinie prezentuje się żałośnie, na dowód publiczny pisuar przy genueńskiej ulicy w centrum miasta. Czynny! Obok wciąż przechodzą ludzie! Serio! Sprawdziłem co to takiego, ale nie odważyłem się skorzystać.
O zapachach nie wspomnę."

 














Wyniki porównania są średnio budujące. Potomkowie starożytnej rzymskiej kultury sanitarnej potężnie się cofnęli...
Ale - miasto portowe to w końcu jest i właściwie nie powinniśmy się niczego więcej spodziewać....


Margita 
zdjęcia
Adam Grabowski