środa, 28 sierpnia 2013

Uroda życia... Gniazdowanie


Kiedyś, gdy każdy z nas miał inne miejsce zamieszkania ciągnęło nas w świat. Świat był tym miejscem gdzie byliśmy razem. Razem przeżywaliśmy wschody i zachody słońca, poznawaliśmy nowych ludzi, odkrywaliśmy starych przyjaciół, zachwycaliśmy się porami roku, miejscami, smakami i zapachami... W tym zewnętrznym świecie wszystko było nasze, odkrywane na nowo, będące zaczątkiem wspólnych wspomnień, tajemnych kodów zrozumiałych tylko dla nas i miejscem tęsknoty za wspólnym, własnym gniazdem.Teraz - gdy mieszkamy razem ciągnie nas do gniazda. To tu jesteśmy razem. Mościmy się w nim, upiększamy, zaznaczamy swoje terytoria, zapraszamy przyjaciół, celebrujemy rytuały, zachwycamy się wschodami zachodami słońca, razem pijemy poranną kawę na tarasie, porozumiewamy się znanym, tylko nam, kodem, sadzimy kwiaty, pracujemy, gotujemy, suszymy grzyby
i robimy nalewki - gniazdujemy, jednym słowem. 
Gdy jesteśmy nasyceni gniazdowaniem znowu planujemy odkrywanie świata
i ciągle sprawia nam to przyjemność. Ciekawa jest ta płynna zamiana świata na gniazdo i z powrotem, zamiana jednego "razem" na drugie "razem".
Mam nadzieję, że nigdy man się to nie znudzi i zawsze będzie nas cieszyć.Margita     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)