poniedziałek, 28 września 2015

From Margita with love... No i po wakacjach :-(

Taaa, i wakacje poszły się bujać do ciepłych krajów...
Tylko chorwackie ziółka zalane... nie nie - nie rakiją tylko spirtem dojrzewają sobie w ciemnościach żeby w końcu dać z siebie Travaricę - dalmacką nalewkę. 
A zalać jest co :-). Każdy tu robi Travaricę wg własnego, mniej lub bardziej tajnego, przepisu.
Ja wrzuciłam po kolei:
- Tymianek - jeszcze kwitnący, wygrzany słońcem
- Górskie oregano - ze szczytu Vitera
- Koper włoski czyli fenkuł - o cudnie anyżkowym aromacie
- Dwukolczak śródziemnomorski - tajemniczo szeleszczący na górskich szlakach Biokova
- Rozmaryn - z rozmarynowego żywopłotu 
- owoce dzikiej róży - rosnącej na górskich zboczach nad Zaostrogiem
- owoce Niepokalanka - mnisiego pieprzu (co działa jak ujemna viagra ;-)
- odrobina gorzkiego migdału prosto z drzewa
- Hyzop z opuszczonego ogródka w opuszczonej wiosce
- Nagietek - z pomarańczowo płonącymi płatkami
- bursztynowa żywica uroniona przez drzewa migdałowca

Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie - w słoju wyglądają pięknie :-)
Fig nie dodaję bo nie wnoszą nic do tematu i smaczniejsze, o niebo, są takie jakie są - lekko podsuszone na słońcu, szarańczynu też nie dodam bo "zagłuszy" wszystko na amen, może odrobinkę cytrusów???
Zobaczę za 3 tygodnie :-)

Margita

2 komentarze:

  1. Smakowite. Robię pigwowe soki, ale ....... za Twoją sugestią nastawię coś mocniejszego. Będzie "pigwówka", bo gałęzie pigwowca tego roku uginają się aż do ziemi, od owoców. To pierwszy taki rok.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to zazdraszczam :-) Pigwówka jest PYYYYSZNA. U mnie nigdy długo nie stoi. Tylko przy obróbce "ciężka" robota bo owoce twarde - ale warto :-D

    OdpowiedzUsuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)