wtorek, 17 listopada 2015

Z mojej półki z książkami... Dimiter czyli... agent z piekła rodem?

"(...) Jezus ubrany tylko w przepaskę i brązowe skórzane sandały, ze stetoskopem dyndającym na szyi, z pełną powagą robił obchód pacjentów na oddziale neurologicznym. Wiódł za sobą orszak studentów, skrupulatnie notujących każde słowo, do łóżka ślepca, którego uzdrowił przy sadzawce w Betsaidzie. Jezus miał łagodny i słodki wyraz twarzy, a jego postać spowijała delikatna, biała poświata. Krzepiąco skinął ślepcowi.
- Znów się widzimy - powiedział z uśmiechem.
Adresat cudu leżał sztywno na poduszkach, nie odpowiadał, oczy miał pełne lęku i podejrzliwości. Jezus zdjął kartę choroby z poręczy łóżka, przestudiował i odwiesił na miejsce, po czym zwrócił się do studentów, którzy pilnie podnieśli notatniki i pióra.
- Mamy tu przykład autentycznego cudu - oświadczyło dzieciątko Jezus. Wytknęło pacjenta palcem wskazującym, na którym miało plaster z opatrunkiem.
- Ten człowiek był niewidomy od urodzenia - opowiadało - więc zaaplikowałem mu na palcu odrobinę śliny, a następnie zapytałem czy widzi. Odparł: "Tak. Widzę. Widzę ludzi. Ale gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa".  Na te słowa niewidomy najwyraźniej się rozluźnił, jakby w końcu zrozumiał, że ci ludzie nie przyszli tu, żeby go oskarżyć o jakąś zbrodnię albo, na przykład, o niedostateczną wdzięczność, i że cud przywrócenia wzroku nie zostanie cofnięty. zamknął spokojnie powieki i skinął głową jakby na potwierdzenie tego co usłyszał.
- Więc wykonałem drugi zabieg - ciągnęło Dzieciątko - tym razem bez śliny. Zastosowałem samo dotknięcie czubkami palców. I od razu zobaczył wszystko jak trzeba, bez zniekształceń. I zwracam państwu uwagę, że dopiero to był faktyczny cud, to drugie nałożenie rąk. Dzieciątko popatrzyło po studentach, którzy pilnie notowali - Czy może mi ktoś powiedzieć dlaczego? - zapytało dobrotliwie.(...)"

Nie, nie - to nie nowy podręcznik wydany przez NFZ dla lekarzy z klauzulą sumienia... To, zaiste, zajmujący thriller autora Egzorcysty. A rzecz zaczyna się w... Albanii.
I nic tu po mnie bo lektura woła i sama jestem ciekawa zakończenia :-)
Margita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)