z nieudanej "Czeskiej", która udaje czeską knajpę we Wro (KLIKNIJ)
Dla mnie czeska knajpa jak czeski film musi mieć w sobie jakieś jajo...
No i właśnie - niedalekości i niebliskości Rynku zakotwiczył się Pepik Pub, którego hasłem przewodnim jest cytat ze Szczygła:
„Jestem przekonany, że Pan Bóg wymyślił Czechów,
by wprawić Polaków w dobry nastrój.”
No i Pepik taki jest - bez pretensji,
z krótkim smacznym, akceptowalnym cenowo, menu i piwem czeskim nie
"z tanka" tylko z kija lub lachvy...
Opat, Kozel, Svijany, Litovel... co komu pasi dla poprawienia nastroju:-)
Na ścianach pocztówki, fotki z czeskimi "celebrytami" - nie wiem czy nawiedzili Pepika czy nie i każda wersja jest OK.
Przemiła kelnerka chętna do pogawędki...
Pepikowy wafelek - nie kartonowy tylko "drzewniany"...
Klimat... Miło...
A gdy piwo wypełni już pęcherz po brzegi, wystarczy rzucić okiem na ścianę i tam kierunkowskaz mówi, ze do zachoda tylko 0,005km... czyli rzut kuflem :-)
Dla porządku wrzucam Pepikowy kibelek - jest OK - lepsiejszy niż większość czeskich.
Jak stwierdziła Natalia Polacy nie zaakceptowali by już takiego standardu jaki jeszcze uchodzi w Czechach.
Coś w tym jest :-)
Do zobaczenia - jak nie na piwie to w zachodzie ;-)
Margita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)