Zdziwiony Z (w pierwszej młodości Nurtu miłośnik) rzuca do słuchawki: "To oni jeszcze żyją???"
Musi tak - skoro koncert grają...
Szybkie przeorganizowanie wieczoru
i gnamy do Klasztoru.
Na widowni przekrój wiekowy pełen : od dziadków do wnuków. to podnosi na duchu ;-).
Na scenie, ze starego Nurtu tylko jeden się ostał - reszta to staro-młodzianki... Życie :-).
Zagrali parę starych utworów i trochę nowych. Młodzież pod estradą wygibywała się jak my za dawnych czasów...
Dziś już ta muzyka nie czyni takiego wrażenia jak w zamierzchłych czasach kiedy była awangardowa ale... swoje dla rocka zrobiła.
Tak to jest z wykopaliskami...
Margita