środa, 4 września 2013

Uroda życia..... Powierzchnie płaskie

 Właśnie znalazłam takie cudo:













 i takie:













no i takie:













Nie na ścianie niestety ale na FB...
https://www.facebook.com/powierzchnieplaskie?ref=nf

Street art w najlepszym wydaniu - czas skończyć z patrzeniem na rzecz widzenia.
Lecę na miasto :-)

Margita

wtorek, 3 września 2013

Z mojej muzycznej półki... Audiofeels

Wybieram się na koncert Audiofeelsów. Wrzuciłam więc hasło na Youtube żeby sprawdzić co tam u nich nowego i znalazłam to wykonanie.

Jednak naprawdę powaliły mnie komentarze:
"o kurwa ale głos ! "
"Kurwa... coś wspaniałego. Laska ma głos jak dynamit : D Całokształt zdumiewający. Dreszcze jak chuj : D Brawo !"
"70-ciu osobom jebie z podeszwy :D"
"Wyjebala mnie z butow,klapek sandałow i innego obowia"

I od razu przypomina mi się stary dowcip:
Polak, Rusek i Niemiec zdobyli Mount Everest. Stoją na górze i podziwiają widoki. Niemiec z zachwytem woła : schön, wunderbar, Rusek - чудесно, фантастическo, a Polak - ja pierdolę!
Nic dodać nic ująć. 
 
Moje komentarze po koncercie
Margita



poniedziałek, 2 września 2013

Kochajcie ludzi... Wioskowy głupek





Kochajcie ludzi takich jakimi są... innych nie ma...

Są ludzie, którzy mają przemożną wewnętrzną potrzebę publicznego zaistnienia. Jakiegokolwiek. Najlepiej głośnego. Polityk w sejmie (wiadomo), pijaczek na podwórkowej ławce wyjący do księżyca, fałszujący niemiłosiernie "kosmita" - kandydat do różnistych TVszołów, kark w wyrobie "bmwpodobnym" wyduszający z samochodowego radyjka, nafaszerowane basami dźwięki, młodzian niosący, puszczony na cały regulator,  radioodtwarzacz "jamnik" na ramieniu lub inny, archaiczny nieco,  z radiem tranzystorowym tamże wpisujący się wierszyk:
"Adidasy, spodnie w pasy
radio, szwedka i beretka"

Jednym słowem "wioskowy głupek"

Indywiduum już tyle razy wyszydzone i obśmiane w środkach masowego rażenia i w prywatnych rozmowach, że wydawać by się mogło, iż gatunek ów na wymarciu jest.

Nic bardziej mylnego! Technika do przodu idzie a "wioskowy głupek" trwa niezmordowanie na posterunku. Właśnie dziś takiego, z pewnym niedowierzaniem, zoczyłam. W dłoni najnowszy (chyba) model komóry (zaopatrzonej, jak sadzę, w słuchawki), z której to wydobywa się dość głośny (jak na tak mały głośniczek) dźwięk muzykopodobny. Chłopczyna ów, w towarzystwie panienki, a jakże, przemierza podwórko krokiem szlachetki (ukłony dla Małgosi Z:-)), wymachując dźwięczną dłonią i rozglądając się dookoła, czy aby wszyscy słyszą i go zauważyli. 

Nie meloman to - oj nie (gdyby tak, użyłby rzeczonych słuchawek) tylko taki łącznik między starymi a nowymi laty. 

 Może i Wy go spotkacie
stetryczała Margita