W czasie wikendu ;-) długiego i majowego, zrzuciłam fotki z mojego telefonu, którym nieraz dokumentuję na gorąco różne, zauważone ciekawostki a później o tym zapominam.W ten sposób wykryłam materiał na kolejny kiblowy odcinek.

W rankingu nie powinno wszak zabraknąć przedstawiciela naszej służby zdrowia.
Tadam: przedstawiam zupełnie niezły ale niepozbawiony zabawnych detali kibel w szpitalu na Koszarowej we Wrocku.
Zauroczył mnie
przybytek samotności w restauracji Izabella w Gołuchowie. Muszla jak
muszla - czyściutka, natomiast rzygający ogrodowy lew i kurki wmontowane
w blat nakłoniły mnie do pstryknięcia fotek :-)
"Awangardowe" rozwiązanie
spotkałam w hotelu pałacu Zakrzewo. Z powodu braku miejsca, stylowo
oprawiona umywalka została zainstalowana w przedpokoju. W lustrze można
się spokojnie przeglądać siedząc na kiblu, pod warunkiem, że nie zamknie
się do niego drzwi. A jeżeli zrobimy duży krok nad nim (sedesem znaczy)
wylądujemy pod prysznicem. I tu zaskoczka... kaloryfer - w ramach
dbania o ciepło gościa - znajduje się wewnątrz kabiny prysznicowej..
.
A na koniec dzisiejszej podróży, przystanek na stacji benzynowej, której logo kojarzy się z nieotwartym olimpijskim kółkiem...
Po wyjściu z kibla in wymyciu rąk taka nas czeka niespodzianka przy suszarce...
Słyszałam, że można różne rzeczy podłużać: włosy, sukienkę...ale żeby ręce????
Margita
źródełka:
wszystkie fotki Margita Wiercipięta