czwartek, 7 maja 2015

From Margita with love... Nalewka z mniszka...

NALEWKA Z MNISZKA

Jeżeli lubicie pudrowe smaki to polubicie naleweczkę z płatków mniszka.
Mniszka zbieramy w ładny, suchy, słoneczny dzień z dala od ulic itd.
1. Zbieramy same kwiaty, wyganiamy czarne maleństwa (Nie płuczemy! Pyłek jest ważny!).
2. Obrywamy kwiatkom płatki i wrzucamy do słoika. 
3. Zalewamy syropem cukrowym na dwa, góra 3 dni. Odstawiamy w ciemne miejsce (stawianie słoi na słońcu nie jest dobrym pomysłem). Wstrząsamy możliwie często aby wszystkie płatki miały szansę oddać cukrowi co jego. 
4. Dolewamy kieliszek Maraskino. Po kilku godzinach dolewamy wódkę lub spirytus. Potrząsamy i odstawiamy w ciemne miejsce na 1tydzień do 3 tygodni. 
5. Można wszystko zmiksować ale... cedzenie będzie wtedy frakcyjne, długotrwałe i okraszone wszystkimi paniami lekkich obyczajów z okolicy.
Przecedzamy, przecedzamy, przecedzamy...
6.  Dodajemy sok z cytryny miąchamy i odstawiamy na jakiś tydzień w ciemne miejsce. 
7. Filtrujemy - odstawiamy na tyle na ile jesteśmy w stanie wytrzymać.
8. Nalewamy do karafki, z karafki do kieliszeczków i... częstujemy gości lub siebie...
Margita

UWAGI:
Nie podaję proporcji gdyż robię na oko i smak, każdy lubi inaczej - jedni bardziej słodkie inni mniej itd.

Ad.1 i Ad.2- nie odkładajcie kwiatów na zbyt długo bo maleństwa wyjdą ale płatki zwiędną i trudniej będzie je wydzierać z łona kwiatu :-) 
Ad.3 - syrop cukrowy - czyli dużo cukru i mało wody, zagotować, ostudzić. Nie stawiamy na słońcu gdyż powoduje ono niekontrolowane reakcje chemiczne a nam nie chodzi o rozłożenie składników tylko wyekstrahowanie :-)
Ad.4 - Maraskino - bezbarwny, słodki likier z wiśni - oryginalny z Zadaru (Chorwacja); wódka lub spirytus - co kto lubi; 1-3 tygodnie - co pewien czas sprawdzam smak nastawu - może się zdarzyć, że zacznie dostawać goryczki wtedy zlać natychmiast.

P.S.
Zrobię fotkę gotowej nalewki w szkle to wrzucę...


poniedziałek, 4 maja 2015

Uroda życia... Bogowie i kapłani...

Wśród moich znajomych są wyznawcy bardzo wielu różnych religii...
Niektórzy czczą BOGA KSIĄŻEK i każdą nową książkę odbieraną z rąk kapłanów - księgarzy (którzy otrzymali ją z rąk bóstw - pisarzy) traktują z odpowiednią czcią.
Do głowy im jednak nie przyjdzie agresja - gdy ktoś powie, że taka a taka książka mu się nie podoba, że taki pisarz pisze niezrozumiałym językiem, że czytanie jest passe... Nie nawołują również do eliminacji autorów i czytelników książek innych od wyznawanych przez siebie.  

Inni wybrali BOGA MODY i w kościołach galerii handlowych, butików czy second handów czczą stroje, buty torebki stworzone przez takie bóstwa jak Armagni, Coco Chanel czy Dior, które kapłani-subiekci, zgodnie z rytuałem rozpoczynającym się od słów "w czym mogę pomóc" przekazują do ich rąk.
Czciciele MODY mogą po kątach podśmiechiwać się, że ktoś założył spodnie de mode ale nie ruszą w związku z tym na wojnę!





Są tacy, którzy od świtu zaczynają wielbić swojego BOGA - INTERNET, uważając dzień bez Internetu za dzień stracony. Ołtarzyk przez który kontaktują się ze swoim BOGIEM ma zwykle zakurzony ekran i zatłuszczoną klawiaturę - wyznawca wszak wyznaje i nie ma czasu na inne czynności. Apostołowie portali otwierają przed adoratorem coraz to nowe wizje wirtualnego raju... Fanatycy Internetu mogą z pewnym pobłażaniem a nawet pogardą spoglądać na niepodzielających ich wiary ale raczej nie wyruszą na zbrojną krucjatę aby zdobywać nowych entuzjastów.

A zwolennicy BOGA ZDROWIA, którzy nabożnie uprawiają biegi, stosują diety, regularnie chadzają do swych pasterzy - lekarzy, dietetyków, trenerów osobistych, którzy przekazują im słowo najwyższego autorytetu informując o sankcjach (tycie, cellulit, zadyszka) w przypadku nieprzestrzegania przykazań. 

Nie sądzę jednak żeby napadli zbrojnie kijkami do Nordic walking czy hantlami lub chociaż obrzucili klątwą leniwych grubasów.

Akolici BOGA SMAKU  oddają się religijny rytuałom już od śniadania, celebrując
każdy kęs. Z uwagą słuchają nauk swych kapłanów - mistrzów patelni i z nabożeństwem czytają coraz to nowe przepisy w swoich kucharskich bibliach. Chętnie i regularnie odwiedzają swoje świątynie smaku - restauracje i bary izonomicznie serwujące kuchnie całego świata. Czy jednak z warząchwią w ręku zerwą się do boju o taki czy inny smak, siłą przeciągając na swoja stronę już to obrządek wegetariański już to wiernych pomidorowej? Nie przypuszczam!


Religijne bractwo BOGA SZTUKI pobożnie praktykuje liturgię w teatrach, operach, galeriach...sztuki wielbiąc objawione mniej lub bardziej dzieła swoich bóstw - malarzy, rzeźbiarzy, kompozytorów, autorów, podawane im wprost do dusz przez kustoszy, śpiewaków, aktorów... głoszących piękną nowinę. Zaprawdę czy jednak wezmą się za łby z antagonistami? Spalą partytury nielubianych utworów? Będą leżeć dowolnym, religijnym znakiem w galerii będąc absolutnie za czy absolutnie przeciw? Pewnie nieczęsto i niekrwawo...


Mogłabym tak wymieniać praktycznie bez końca..



Bogów jest tak wielu... Tak wielu, ilu ich stworzyliśmy... Każdy niech wyznaje swojego najlepiej jak umie... Jednego, dwóch, pięciu... Ilu każdemu pasuje...
Gdy robi to pokojowo we własnej przestrzeni nie naruszając przestrzeni niezainteresowanych - życie jest piękne,  różnorodne, bogate...
Gdy bierze do ręki atrybut i miecz staje się fanatycznym, niebezpiecznym i nieakceptowalnym agresorem...

Stanowczo wolę pierwszą opcję!
Margita

źródełka:
learnenglishteens.britishcouncil.org
blog.modastic.com
carouselequineclinic.com
ona.24polska.pliamfit.blog.pl
www.jovelynrivera.com
commons.wikimedia.org 

piątek, 1 maja 2015

Z mojej muzycznej półki... Niech się święci 1maja...

I niech się święci 1 Maja...



DO PRACY RODACY!!!

A przed nami większe cele
A przed nami nowy świat
Razem młodzi przyjaciele
Zbudujemy nowy ład

Do pracy rodacy
Do fabryk, do roli
Już nowe się jutro
Wykuwa powoli
Hej młoty do roboty
Niebieskie ptaki do paki
I niech wre robota
Co nam wolna sobota

W naszych rękach nasza sprawa
W naszych rękach przyszłość mas
Domy rosną z lewa, z prawa
Tymi rękami rośnie tysiąc wsi i miast

Do pracy rodacy
Do fabryk, do roli
Już nowe się jutro
Wykuwa powoli
Hej młoty do roboty
Niebieskie ptaki do paki
I niech wre robota
Co nam wolna sobota

W cegły się zamienia glina
I myśl się zamienia w czyn
Nieśmiertelnej myśli siła
W naszych sercach mocno tkwi

Do pracy rodacy
Do fabryk, do roli
Już nowe się jutro
Wykuwa powoli
-O Jezu jak powoli
Hej młoty do roboty
Niebieskie ptaki do paki
I niech wre robota
Co tam wolna sobota
I niedziela
I lany poniedziałek
I diabli wiedzą co jeszcze

A przed nami te większe cele
A przed nami nowy świat... 

Wały Jagiellońskie