Że Wisława Szymborska na Nobla zasługuje utwierdzam się co dnia :-)
Dziś dwie Altruitki
(z bogatego repertuaru),
które pełnić będą tu "robić"
za życzenia świąteczne...
Życzenie dla władzy:
"Oszczędzając wstydu damie
lepiej cicho siedź, ty chamie."
Życzenie dla obywatela:
"Urlop naszym posłom daj.
Sam, gdzie możesz, groź i plwaj."
WESOŁYCH ŚWIĄT :-D
Margita
Źródełka:
Sip + Play: Things to do in Charlotte
Salon Wyjących Pięćdziesiątek to podróże kobiety >50 po życiu i świecie… Wpadajcie więc kobiety aktywne, kobiety dojrzałe (i niedojrzałe) emocjonalnie, kobiety >50 i 50<, globtroterki, kinomanki, czytelniczki, filozofki, fotografki i fotograficzki, kobiety ciekawe świata Faceci j.w. wpadajcie również. Blog >50 działa! Natkniecie się tu na podróże, ogrody, hlavni mesto Praha (Praga), książki i diabeł wie co jeszcze. Tu wszystko jest możliwe…
- Strona główna
- Nieuporządkowany ranking kibli...
- Podróże z ogrodem w tle...
- Praga o 6.00...+ Czechy w dzień i w nocy...
- Z mojej półki z...
- Wrocław, Wrocek, Wroclove... odkrycie...
- MRUGAWKI
- Uroda życia...
- Kochajcie ludzi...
- Myślownia na dziś...
- Pret a porter 50+
- Na pohybel wrogom kobiet.... spirytualia ;-)
czwartek, 13 kwietnia 2017
piątek, 7 kwietnia 2017
Nieuporządkowany ranking kibli... Pałacowe stylowe...

Gdy jechaliśmy do Kalisza na Bieg Ptolemeusza (w którym startowała Państwo EJ), zahaczyliśmy o Pałac Tłokinia.
No... nie na sikanie...
Coś wszamać chcieliśmy i kawy się napić może.
Pechowo (dla nas, nie dla obiektu) okazało się, że wesele jest i nici
z żarcia.
Nikt, jednakowoż, nie bronił po okolicy się rozejrzeć a na finał wysikać się,
i owszem, w pałacowej tualecie.
Śliczniusio, czyściusio, stylowo
bez przegięcia na staroć...
Moje serce podbiła śliczna paczuszka (która ma pewnie jakąś konkretną nazwę) z chusteczkami....
Słodziaczek :-)
i prawdziwy, żeliwny kaloryfer
z ornamentem...
no i oczusio samo - prosto, schludnie, funkcjonalnie...
No nie ma się do czego przyczepić :-(
Margita
czwartek, 6 kwietnia 2017
Kochajcie ludzi.... Kopciuszki w filharmonii...

Do Nowej Filharmonii wybrałam się z Bożenką. No, niech będzie - do Forum Muzyki (niestety to słowo na N, które na początku jest, nie przechodzi mi w tych czasach przez gardło).
Koncert lekki, niemocno wymagający ale piękny:
Prokofiew + Romeo i Julia
Czajkowski + Romeo i Julia
Musorgski + Obrazki z wystawy
No nic lepszego na przyjemny, piątkowy wieczór. A... i jeszcze dyryguje Ruben Gazarian - piękny, żywiołowy Ormianin.
Stosownie odziane w wyjściowe kiecki udałyśmy się na miejsce wystarczająco wcześnie, żeby bez zadyszki kawę wypić i ponapawać się (czytaj poplotkować)...
W czerwonej, wąskogardłowej (o tym kiedy indziej) kawiarence spotkała nas pierwsza niespodzianka - kartka z informacją "płatność tylko gotówką". Witajcie w Europie... Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle... Ech...
Druga zaskoczka - ponury i burkliwy "pan kelnero/barman. Taki dość niechętny przyjaznej obsłudze klienta. Fakt - mamy razem 100+,
no ale bez przesady ;-).
no ale bez przesady ;-).
Facet ma taki job... ale może o tym nie wie... Na nasze dociekliwe pytania
o płatność tylko gotówką, zaczął coś tłumaczyć o zakłócaniu falami terminala fal urządzeń nagłaśniających orkiestrę... Ciekawa teoria... Tyle kasy wydane na różne różności a tu taki zong... ktoś powinien za to beknąć...
o płatność tylko gotówką, zaczął coś tłumaczyć o zakłócaniu falami terminala fal urządzeń nagłaśniających orkiestrę... Ciekawa teoria... Tyle kasy wydane na różne różności a tu taki zong... ktoś powinien za to beknąć...
Starsze panie gotowiznę miały (zawiniętą w chusteczkę z haftem
i monogramem RB - dla wtajemniczonych), zapłaciły, kawę dostały... Można plotkować... Miałyśmy o czym innym a tu... Trzecia niespodziewajka... Większość napływającej widowni odziana jest w... swetry! Jak na rajdzie jakimś!
i monogramem RB - dla wtajemniczonych), zapłaciły, kawę dostały... Można plotkować... Miałyśmy o czym innym a tu... Trzecia niespodziewajka... Większość napływającej widowni odziana jest w... swetry! Jak na rajdzie jakimś!
Od koszmarnych męskich, tureckich, rozpinanych... brrr (w sieci znalazłam coś podobnego pod hasłem 80 "ugly sweaters" :-)), do damskich - powyciąganych lub nie ale obowiązkowo szarych.
O CO CHODZI???
Idziesz człowieku na kulturę to się trochę ogarnij!
No nie wierzę, że ludziska w wieku różnym nie mają w szafie JEDNEGO stroju "na wyjście". NIE WIERZĘ!
Nie wierzę również, że barierą jest niedobór kasy. W second handzie, całkiem przyzwoitą marynarkę można i za 10 zeta nabyć - jak się ze ślubnej wyrosło.
A w to, że kobieta nie ma przyzwoitej kiecki lub spódnicy z bluzką to nikt mnie nie przekona!
A w to, że kobieta nie ma przyzwoitej kiecki lub spódnicy z bluzką to nikt mnie nie przekona!
Ja wiem, że znów się czepiam :-) ale jeżeli idziesz do eleganckiego miejsca gdzie występują elegancko ubrani ludzie to... no właśnie... to wyciągnij
z szafy stosowny strój...
z szafy stosowny strój...
Naprawdę? W sweterku pójdziesz na komunię do wnuczka albo na ślub
do kuzynki??? Serio???
do kuzynki??? Serio???
Aaa - jednak nie! Czyli masz w szafie coś wyjściowego tylko ci się nie chce tego czegoś z tej szafy wywlec!
Kinder sztubę dawno szlag trafił, savoir vivre stał się niemodny się a dobre wychowanie jest passe - tak - to widać.
I naprawdę nie przekonuje mnie zdanie, że lepiej żeby ludzie w ogóle chodzili do filharmonii, nieważne w czym...
Uczestnictwo w koncercie to pewien komplet - ciąg wydarzeń - a nie wyskoczenie do sklepu po piwo.
Dla tych, którzy nie wiedzą, stworzono nawet w sieci poradniki jak opędzić różne imprezy jedną kiecką.

Margita
źródełka:
Subskrybuj:
Posty (Atom)