Wrocław jest dla mnie miastem naturalnym
i oczywistym a przez to, przez lata, niezauważalnym.
Jedynie przyjazd gości i konieczność pokazania im "czegoś ciekawego", odsłaniała przede mną uroki miasta.
Podczas jednej z takich wizyt (lata temu) skonstatowałam, że założono iluminację Ostrowa Tumskiego i Katedry. Moje zdziwienie i zachwyt udzieliły się słowackim przyjaciołom. Takie wydarzenia gromadziły się przez lata - jednak, tak jak mieszkaniec Paryża nie zauważa na co dzień wieży Eiffla, ja nie zauważałam Wrocka.
I nagle...bach! Coś, gdzieś, jakiś detal, wygięcie bramnego łuku, blask latarni i... zaczęliśmy odkrywać Wrocław jak słynne, zagraniczne, mniej lub bardziej egzotyczne miasta.
Margita
P.S.
Ta fotka nie jest z Wrocka tylko z czeskiego zamku Krivoklat, ale podobno Wrocław został założony przez czeskiego księcia Wratislava więc wszystko gra :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)