wtorek, 4 listopada 2014

Podróże z ogrodem w tle.... Jak dwie biolożki dały się nabrać - rośliny Chorwacji

Łażenie po chorwackich górach i odnajdywanie gatunków nie do końca nam znanych lub daleko spokrewnionych pokrewnych ze znanymi, zaowocowało tym, że co wypatrzyłyśmy nową roślinkę, lądowała w worku lub w karcie pamięci (decydowała wielkość obiektu ;-) jako gatunek do oznaczenia.
No i doigrałyśmy się !
Rośnie sobie dąb a na nim wielkie, dziwne żołędzie. Dąb ma to do siebie, że zróżnicowanie w obrębie gatunku jest bardzo duże. Zwłaszcza jeśli o żołędzie chodzi. A tych na dębie było zatrzęsienie - jesień w końcu. 
Wyrastały normalnie - jak żołędzie i w miejscach w których normalnie rosną żołędzie i innych żołędzi na dębie nie było. Zaczęło się oznaczanie - dąb taki - nie , dąb śmaki - nie , dąb owaki - również nie! Ki diabeł!

Żołędzie przyjechały do Polski a Z. mówi - to galasy!
Jakie tam galasy! Galasy to na lisciach albo w jakichś innych dziwnych miejscach ale te normalnie... jak żołędzie! 
Z. machnął ręką - w końcu z dwoma starymi biolożkami kłócić się nie będzie (ale swoje wie).
My w amoku poszukiwawczym ale ziarenko niepewności zasiane!
Chlasnęłyśmy, w końcu, tego "żołędzia" na pół - i co? LARWA!
Larwa błonkówki jakiejś! Czyli Z. miał rację - GALAS! Normalny galas a nie śródziemnomorski, nieznany dąb. Uśmiałyśmy się ze swojego zaślepienia :-).
Wyszczerzyła zęby stara prawda, ze człowiek całe życie się uczy a nauka kosztuje. W tym przypadku kosztem było "zadraśnięte" ego biolożek.
A Z. zarobił znowu punkty dodatnie :-).


Margita


źródełka:
http://duverdiary.wordpress.com/2014/08/07/my-over-the-road-oak-august/
http://ntsavanna.com/festival-of-the-trees-30/

1 komentarz:

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)