poniedziałek, 24 listopada 2014

Z mojej półki z książkami... Przypadek Adolfa H.

 Eric Emmanuel Schmitt - "Przypadek Adolfa H."
"(...)Zrozumiał, że wobec każdego postawionego pytania należy być stronniczym. Taka była cena szczęścia. Także spokoju. Hitlerowi udało się pozbyć wątpliwości, niuansów, wszystkich tych warunków, które starzy profesorowie głupio wiążą z inteligencją krytyczną i które teraz jawiły mu się jedynie jako symptomy degeneracji. Ci intelektualiści mieli mózgi wysuszone, pozbawione uczuć, odłączone od serca. Chorzy. Starcy. Umarlaki. Słabi. Tak, Nietzsche miał rację. Słabi, którzy usiłują pociągnąć mocnych i zdrowych we własną słabość, każąc uchodzić swojemu debilnemu sposobowi myślenia za ducha prawdy. Prawdy? Jaki pożytek płynie z prawdy? Po co tropić prawdę, która okazałby się korzystna dla wroga. Po nic. Należy poszukiwać prawdy nam sprzyjającej. Nam! (...)"
"(...) Jutro zostaną zmobilizowani. Pojutrze staną do walki. Czy będą żyli czy umrą, nieważne, już nie nalezeli do siebie. Wysiłaki ostatnich lat, mozolne i szczere usiłowanie, by odrzucić własne granice - granice ręki, oka, wyobraźni - wytężone chęci, dyskusje, wszystko zostało obrócone wniwecz. Niepotrzebne. Zbędne. Wojna doszczętnie wszystko zniszczy. Byli już tylko mięsem. Dwie nogi, dwie ręce. To narodowi wystarczy. Mięso. (...) Dwunożne mięso dzierzące broń. (...) Indywidualne jednostki, którymi być usiłowali, powieszą w koszarowej szatni (...) Wszystko, dla czego się kochali i szanowali wzajemnie, wszystko, dla czego zależało im na sobie, wszystko to wydawało się teraz śmieszne, z obywatelskiego punktu widzenia - nienawistne, z patriotycznego - niedopuszczalne. (...) odtąd należeli do narodu. (...) wojna była dla nich zdradą. Zdradzić artystyczne ideały, by stać sie piechurem. Zdradzic lata studiów, by nieść karabin. Zdradzić długą pracę konstruowania siebie, by zredukować się do numeru w korpusie armii (...) by zaciągnąć się do powszechnej masakry, uczestniczyć w dziele zniszczenia, rzucić się w pustkę.(...)"


Hmm... Co by było gdyby Hitler dostał się na Akademię Sztuk Pięknych...
Jaki wpływ na losy świata ma jedno wydarzenie w życiu jednostki...
Dwie alternatywne ścieżki życia Adolfa...

Czasem wciąga czasem nudzi ale dostarcza materiału do, jak najbardziej aktualnych, przemyśleń na temat niezmienności i bezsensu praw rządzących światem.
Ciekawam Waszych opinii...
Margita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)