Prażanie mają szczęście do miejskich rzeźb. Zawsze serce mi się ściska, że we Wro, które ma Akademię Sztuk Pięknych rzeźby w przestrzeni miejskiej trafiają się rzadko. Poza JPII oczywiście, ale to to ze sztuką wiele wspólnego nie ma. Jak powiedział o Akademii pewien
mądry człowiek: "wybudowano kościół za 80 milionów tylko boga w
nim nie ma". Oj nie ma, nie ma. O sławach czy kontrowersyjnych osobowościach, nawet wśród szanownego profesorskiego grona coś nie słychać a i talentów u studentów raczej jakby mikro...
No ale wracając do Pragi.
Stoi sobie na Malostranském nábřeží socha Harmonia czyli rzeźba przedstawiająca Sri Chimnoya - indyjskiego filozofa, poetę, pisarza, autora piosenek, malarza, multiinstrumentalistę, atletę, działacza na rzecz pokoju, nauczyciela jogi.... (czy w Polsce jest jakiś pomnik jogina?)
Czasami, zwłaszcza podczas powodzi, które ostatnio Pragę nawiedzają, Sri Chimnoy zanurza się w odmętach Wełtawy a Prażanie z uwagą śledzą jak kolejne fragmenty kandydata do Nobla, pochłania woda.
Bywało już całkiem niefajnie... ale Sri Chimnoya zawsze ze stoickim spokojem wynurzał się w końcu i "powracał" na nabrzeże.
Nikt tu krzyżem Wełtawy nie straszy ani nim, na szczęście, nie dziękczynni. Przynajmniej na razie.
David Cerny też rzece nie odpuścił i spławiał nią przez czas jakiś gigantycznego, fioletowegu Fucka.
33 metrowy środkowy palec był skierowany wprost na Hradcany i kotłującą się tam przedwyborczą politykę. Czescy politycy lubią go używać jako formy komunikacji niewerbalnej w parlamencie więc ten utopenec nie spowodował końca świata, obrazy uczuć ani zamknięcia Cernego w kryminale... Jak to w Czechach...
A Praga zyskała kolejną, choć chwilowa, atrakcję turystyczną.
No i teraz czas na prawdziwych utopencov - nadziewane parówki "utopione" lub "pływające" w octowej zalewie. Jedna z koronnych zakąsek do czeskiego piwa. Czesi mają konkursy na utopenca najsmaczniejszego, największego, najoryginalniejszego itd.
Również w Pradze w jednej z knajpek na Żiżkovie karta dań jest również po polsku, no powiedzmy 'po polskiemu" i stoi tam ja wół:
I to by było na tyle w kwestii topielców
Margita
zdroje:
http://www.aktuality.sk
wikimedia.org
kultura.idnes.cz
en.wikipedia.org
http://czechesotans.blogspot.com
http://www.uvoka.cz/
www.keramika-mikulova.kvalitne.cz
O tej knajpie pisał też Szczygieł - muszę się tam kiedyś wybrać :-)
OdpowiedzUsuń