piątek, 4 marca 2016

Uroda życia...Dzieciobójstwo w randze sztuki ;-)

Ach ci Czesi - chciałoby się rzec ale nie oddawałoby to całej prawdy...
Ale od początku:

Państwo EJ namówiła mnie na janaczkową Jenufę w teatrze Wielkim w Poznaniu. 

Niby niedaleko a jednak...
Poranne wyjście na autobus (PKS Turek) do Kalisza. Czekam, czekam, czekam.....czekam.... Autobusu ani widu ani słychu... Stoję jak ten gwizdek na przystanku na zadupnym Psim Polu. Dobrze, że Z. mnie tu podwiózł - towarzystwo do pomstowania przynajmniej mam. Co więcej - jest nas tu więcej. Autobus sprawdzony na e-podróżniku
a i na przystanku wisi jak wół... Tyle, że go nie ma... Drugimi chętnymi do Kalisza okazał się ojciec z córką. Po nawiązaniu pierwszych, staczych znajomości i wyrażeniu pierwszych nienadających się do publikacji uwag na temat PKS Turek, Z. podjął decyzję, która przerwała konwersację. Stać dłużej nie będziemy! Jedziemy cytryną do Kalisza. Jak powiedział tak zrobił, robiąc przy niedzieli dobry uczynek. A właściwie dwa bo i córkę staczkę zabraliśmy do Kalisza.
Uprzedziwszy Państwa EJ o stanie podróżnym (niech biedna nie wyjeżdża na kaliski dworzec) dojechaliśmy prawie bez przeszkód. Prawie - bo Kalisz, jak zwykle nie chciał nam odkryć od razu drogi do EJ. 
Na miejscu - po poszukiwaniach w necie okazało się, że PKS Turek już w styczniu odwołał wszystkie kursy (chyba szlag go trafił) - tylko, że tylko on o tym wie. 
Kij mu w ucho - jedziemy do Poznania :-) na kulturę więc nie będziemy się zachowywać niekulturalnie...
 Jesteśmy :-0. Odpowiednio przed czasem, spokojnie, szatnia, winko, te rzeczy ;-)... Kurtyna w górę :-)

Libretto - jak libretto - niby nic nowego. Ot - w pewnej wsi na Morawach panna Jenufa zawierzyła kawalerowi. Rzeczony Steva ją wystawił a ona powiła dzieciątko. I tu wchodzimy na cienki lód - wychodzi na to, że dziecko jest z kazirodczego związku (Jenufa i Steva mają wspólną babkę)... ale nic to - brniemy dalej. Jest również drugi kawaler Laco - (Jenufa też ma z nim wspólną babkę), który z zazdrości (też mi argument) dziabie dziewczynę nożem w twarz, skutecznie ją oszpecając. Steva nie chce oszpeconej ciężarnej, Jenufa nie chce brutala Laco, macocha Jenufy nie chce grzesznego dziecka. Ot - życie.  Żeby zaradzić "złu" macocha o wdzięcznym imieniu Kostelnicka (Kościelna-ciekawe dlaczego;-)) wykorzystuje chorobę Jenufy, wykrada dziecko i topi je w przeręblu. Koniec końców Jenufa zgadza się wyjść za jedynego chętnego czyli,spowinowaconego ze sobą dość blisko, brutala Laco a podczas wesela wychodzi na jaw dzieciobójstwo...

No właśnie - niby nic a spektakl, oddziałujący na wszystkie zmysły, powala :-D...

Spektakl iście multi-kulti:
- muzyka czeska - Leoš Janáček
- libretto czeskie - Leoš Janáček wg noweli Gabrieli Preissovej Jej pasierbica 
- reżyseria łotyska - Alvis Hermanis
- kierownictwo muzyczne - dyrygent - polski - wrocławski z domieszką izraelską Gabriel Chmura
- scenografia łotyska - Alvis Hermanis
- kostiumy brytyjskie - londyńskie -  Anna Watkins
- dramaturgia francuska - Christian Longchamp  
- adaptacja reżyserii belgijska z domieszką włoskości -Marielle Kahn Teatro Comunale di Bologna 
- choreografia rosyjska - Ałła Sigalova Teart Bolszoj
- projekcje multimedialne łotewskie - Ineta Sipunova
- reżyseria świateł rosyjska z domieszką niemiecką, amerykańską i włoską - Gleb Filshtinsky
- kierownictwo chóru polskie... wielkopolskie - poznańskie - Mariusz Otto

Taki konglomerat talentów, pomysłów i wizji, pod wodzą Hermanisa, stworzył dzieło fantastyczne. 

Niezwykłe jako całość - przemyślaną, konsekwentną i ... zaskakującą. 

Hermanis oglądał wcześniej wiele wystawień Jenufy i nie pasowała mu wystawiennicza pszaśność i bylejakość. 
Wybrał się więc na Morawy i odkrył bogactwo tamtejszej kultury. Zachwycił się nią i stwierdził, że bez osadzenia fabuły w etnograficznym tle, Jenufa nie będzie w pełni wybrzmiewać. I osadził...
Ech... Stroje - nie pomaźdane byle jak w kwiatki tylko z niezwykłą, rzemieślniczą starannością splisowane, wyszyte, udrapowane, pozszywane...


Czy z daleka czy z bliska urzeka staranny dobór barw, faktur, odcieni..

Kapitalnie wymyślona multi-dekoracja ze zmieniającą się kolorystyką - od barwy dojrzałego zboża, poprzez żałobną czerń i szarość po odpustowość makatek, tworzyła secesyjną ramę i komentarz do obrazów spektaklu.  

Niepokojący balet panien, który jak podskórny krwiobieg myśli, w ciągłym rytmicznym ruchu, był swoistym podświadomym tętnem życia Jenufy i całej społeczności. Zmieniające się drobne detale (rękawiczki, mitenki, nagie różowe palce przywodzące na myśl szpony) towarzyszyły przemianie duchowej Jenufy. 

I dramatyczna zmiana strojów dekoracji w 2 akcie, na, przywodzące na myśl wnętrza z Kiepskich lub filmu "Z daleka widok jest piękny" jako tło do prawdziwego dramatu dziejącego się pod cieniutka warstwą pisankowej obrzędowości i moralności.

Nic tu nie napiszę o warstwie śpiewaczej bo - była OK (choć w pierwszym akcie musieli przekrzykiwać zbyt głośno grająca orkiestrę)...  Była bardzo poprawna a niektóre osoby nawet wzbiły się na szczyty swoich możliwości - również aktorsko. Mam jednak wrażenie, że absolutność uzupełniania się warstwy muzycznej z wizualną daje możliwość zaśpiewania partii solowych i chóralnych każdej artystce czy artyście (obdarzonych odpowiednimi głosami) nie naruszając całości.

Hermanisowa Jenufa postawiła nam poprzeczkę wysoko, oj wysoko. 
Zabieramy się do szukania kolejnych - równie ciekawych i kompletnych spektakli. Mam nadzieję - z powodzeniem :-)
Margita 
prameny:
classical-iconoclast.blogspot.com
www.demunt.be
www.lestroiscoups.com 
cojestgrane.pl 
casicritici.wordpress.com 
www.fotosik.pl 
http://rotrekl.cz/jmkroje.html 

2 komentarze:

  1. Ojejku - ale Ci zazdroszczę! I podziwiam za chęć uczestniczenia w kulturze daleko od domu

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt faktem, że podążam tropem różnych fajnych wydarzeń kulturalnych po całej Europie :-).
    Mam nadzieję, że dalej będę mogła to robić bez paszportu, wizy i zgody władz...

    OdpowiedzUsuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)