na dwa ostatnie bilety do Teatru Lalek.
Bardzo ale to bardzo dziękujemy, zupełnie nam nieznanemu, niezwykle uprzejmemu Panu z równie uprzejmym Synem, że ustąpili nam, jak prawdziwi gentlemani, miejsca w kolejce do kasy teatralnej :-).
Nie dość, że spektakl na motywach "Dowodu miłości" ze zbioru Gottland Mariusza Szczygła to jeszcze ze Szczygłem spotkanie...
Ale "ab ovo" ...
Wpadłyśmy na spektakl z wyżebranymi w kasie ostatnimi dwoma biletami i... mamy miejsce w pierwszym rzędzie... Ledwo wyrównałyśmy oddech rozpoczęło się przedstawienie "Pomnik" - czyli rzecz o największym na świecie pomniku Stalina w Pradze, zaprojektowanym przez Otokara Šveca postać tragiczną i dość skutecznie zapomnianą. Ale nie tylko o tym...
Przez pryzmat czeskich wydarzeń związanych z kultem Stalina przeziera ironicznie polska gęba...
Czy słowa:
- Generalissimus zwycięstwa,
- Prometeusz nowej ery,
- Głos historii ludzkości,
- Gwiazda przewodnia i nadzieja ludów,
- Wielki przyjaciel Polski,
- Natchnienie milionów,
- Nieśmiertelny
są Wam znane?
To tylko mała garstka tytułów, jakimi, swego czasu, obdarzano Stalina w polskich środkach przekazu....
Więc jeżeli śmiejemy się na tym spektaklu to... z siebie się śmiejemy :-).
Margita
P.S.
To na 70 urodziny Generalissimusa
wydano bałwochwalczy tom wierszy "Strofy o Stalinie"...
Czy motywy jego powstania nie były podobne do tych, które wzniosły pomnik w Pradze... Czy my, żyjący dzisiaj, patrzący na kiełkujący kult jednostki mamy prawo osądzać tamtych twórców? Czy te strofy dziwnie się nie aktualizują???
Mądrość Stalina rzeka szeroka,
w ciężkich turbinach przetacza wody,
płynąc wysiewa pszenicę w tundrach,
zalesia stepy, stawia ogrody.
[…]
Adam Wazyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)