czwartek, 12 października 2017

Na pohybel wrogom kobiet... Aromatyczna pigwówka...

Zawsze ją mijam w drodze do pracy, ale tylko w październiku przyciąga moją uwagę a właściwie mój nos. Pigwowe drzewko rosnące w ogrodzie za płotem, przez cały rok kompletnie niezauważalne poza tym krótkim okresem jesieni gdy zaczyna oszałamiająco pachnieć. Podnoszę oczy do góry i... widzę złociste słoneczka pachnących na całą ulicę. 
Nie zauważyłam żeby ktoś je zbierał. Większość ląduje na ulicy. Rosną zbyt blisko spalin ale...

Bierzemy więc pigw, dojrzałych, aromatycznych kilka.
Pigwa dojrzała ma skórkę praktycznie bez meszku, żółciutką i gładką.
Bebeszki usuwamy. Kroimy, choć twarde nieraz okrutnie, na cienkie, jak najcieńsze  plasterki i szybko zalewamy wódencją. Szybko bo pigwa ciemnieje raz dwa. 
Odstawiamy w ciemne miejsce na 3 tygodnie. 
Od czasu do czasu miąchamy zawartość drewnianą łyżką. 
Po 3 tygodniach zlewamy nastaw do ciemnej butelki a plastereczki zasypujemy cukrem, starając się by kryształki dotarły w słoju wszędzie. 
Odstawiamy znów na 3 tygodnie w ciemne miejsce i znowu, od czasu do czasu, miąchamy drewnianą łychą. 
Cukier wyciągnie nam kolejną porcję soko-alkoholu więc go zlewamy i dodajemy do pierwszej porcji, która cierpliwie czeka w ciemnej butelce. Mieszamy. Próbujemy czy mieszanina dość słodka jak na nasz gust. 
Jeżeli tak to OK. Jeżeli nie znowu zasypujemy plasterki cukrem i odstawiamy na kolejne 3 tygodnie.
Procedurę powtarzamy do uzyskania odpowiedniej dla nas słodyczy.
Gdy już mamy to co chcemy wkładamy pełne, ciemne butelki do jakiegoś trudno dostępnego, ciemnego miejsca i zapominamy o nich na, co najmniej, 3 tygodnie :-) zajmując się pracą, chodzeniem do teatru, na Czarne Protesty, po górach itd. 
W ferworze walki te 3 tygodnie, albo i więcej, miną jak z bicza trzasł. 
I można już wznosić tradycyjny toast: Na pohybel wrogom kobiet!

Jeżeli ktoś ma ochotę to do pierwszego natawu - tego pierwszy raz zlanego do ciemnej butelki, może dodać:
-  wanilię, cynamon, goździki - pigwówka zimowa

-  miód, rum, skórkę pomarańczową - pigwówka gwiazdkowa
 

Życzę wesołego eksperymentowania :-)

Margita

2 komentarze:

  1. Nalewkę lepiej zalać spirytusem i wódką/-litr spirytusu,pół litra wódki ,kilogram owoców a później,kilogram cukru .Proste a pyszne.
    Jeśli nie dodamy nic to mamy aromat- pigwowy.
    Pigwę pokrojona i bez pestek,wrzucić do garnka z mała ilością wody,podusić trochę /bez cukru/ przetrzeć,dodać cukier",na oko" i mamy pyszna galaretkę.
    Pozdrowienia .
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ta ze spirtem zbyt mocna jest :-)...
      A galaretka pyszna:-D

      Usuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)