
Prawie wszystko pasuje! Nawet ten zabawny obrazek. Wychodzi na to, że zupełnie nieświadomie wpadłam w szpony subkultury.
Niech żyją hipsterzy 50+!!!
Margita
Salon Wyjących Pięćdziesiątek to podróże kobiety >50 po życiu i świecie… Wpadajcie więc kobiety aktywne, kobiety dojrzałe (i niedojrzałe) emocjonalnie, kobiety >50 i 50<, globtroterki, kinomanki, czytelniczki, filozofki, fotografki i fotograficzki, kobiety ciekawe świata Faceci j.w. wpadajcie również. Blog >50 działa! Natkniecie się tu na podróże, ogrody, hlavni mesto Praha (Praga), książki i diabeł wie co jeszcze. Tu wszystko jest możliwe…
W takim razie ja też jestem hipsterem. Starym hipsterem. Mamy ze Ślubną dwa koty - chyba się kwalifikujemy? :)
OdpowiedzUsuńNo masz! Hipstersi do kwadratu :-))
OdpowiedzUsuńNie nakręcaj się, gdyż dzisiejsi Hipsterzy to trzon jutrzejszego mainstreamu, aż w końcu stają się klasykami i przechodzą do historii wraz ze swoimi niszami.
OdpowiedzUsuńPonadto co to za niezależność, oryginalność i indywidualność w tłumie „subkulturowiczów” takich samych jak Ty? ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI tu jest ten problem - w końcu każda awangarda staje się mainstreamem a w końcu ariergardą. Taki np. Van Gogh skończył jako klasyczny landszaft i "jeleń na rykowisku". Czy warto było, wobec tego, pozbywać się narządu słuchu?
OdpowiedzUsuńJa pozostanę przy wybranych punktach "manifestu" - albo i nie :-) i poczekam jak ten zestaw będzie się nazywał za czas jakiś. Wszystko płynie jak mawiał Panta rhei ;-)))