Dziś rano znowu wybiegłam do pracy nie sprawdzając wcześniej pogody, a co więcej nie wyjrzawszy nawet przez okno. No i mam za swoje. Na dworze już czekał na mnie deszcz. Zbyt późno by wrócić po parasol a dotychczasowa pogoda wyleczyła mnie skutecznie z angielskiego zwyczaju noszenia parasola... przy pogodzie :-).
Nic to. Wykonałam szybki telefon do Z. że pada (psychoterapia natychmiastowa) i stwierdziwszy, że wszak z cukru nie jestem a nie pada znowu tak bardzo, kicałam raźno między kałużami do autobusu.Dookoła było niewiele parasoli, więc widocznie ludzie popełnili dziś tą samą niestaranność przygotowawczą jak ja. Deszczowa pogoda poza, przejmująca wilgocią i mokrością w okolicach szyi, powoduje wyleganie na ulice burych płaszczy i gumiaków.
Te ostatnie bardzo mnie cieszą feerią barw, świetnym wzornictwem, praktycznością ale... ich nie znoszę! Próbowałam, daję słowo honoru! Ale nie!
Okropnie ściągają skarpetki (u celu mam je zwinięte w okolicach palców), stopa nie oddycha (czyli jest mokra - to po co mi te kalosze), po wejściu do ciepłych i suchych budynków, tworzy się gumiaczkach prawdziwa sauna. Stanowczo nie!
Temat deszczu i mokrych butów męczył mnie jednak i postanowiłam sprawdzić jaką radę na to mają "wielcy".
Hmmm... pustka i nuda...
Jedynym zabawnym i, być może, dla mnie do zaakceptowania są te oto sztybleto-kaloszki.
Przemyślę :-)A co Wy o tym myślicie?
Margita
(zauroczona deszczowym patentem dla psa)
www.cogdziezaile.pl
www.milionkobiet.pl
www.tao-bao.pl
polki.pl
www.aliexpress.com
fashionavenuefashion.blogspot.com
www.refinery29.com
www.fashionmagazine.com
Ja tam kaloszki mam i uzywam. Nie sciagaja skarpetek ale zeby nie chodzic z mokrymi sropami to trzeba wziac inne buty na przebranie... nabylam rowniez parasol ostatnio bo mialam w zwyczaju chodzic w deszczu w kapturze ;)
OdpowiedzUsuńMnie ściągają - niestety :-(. A parasola gratuluję :-) Czy jest we wzorek kompatybilny z kaloszkami???
Usuń