wtorek, 8 października 2013

Uroda życia... Czeszka balerina

Czeszki - najpiękniejsze
i najwygodniejsze na świecie ćwiczki, trumniaki, baleriny... Czy ktoś jeszcze pamięta??? Ich zdobycie graniczyło
z cudem.
Trza było jechać do Czechosłowackiej Republiki Ludowej lub polować
w sklepach obuwniczych lub Składnicy Harcerskiej. Były tylko białe i tą białość utrzymywało się, skrupulatnie nakładając kolejne warstwy pasty do zębów Lechia. Jakiż to był szpan i sznyt.



Dziś mamy znowu (kolejny raz) modę na baleriny. Chwalę to sobie codziennie :-). Wszędzie, w każdym sklepie i na straganie baleriny elegantki, czeszki ćwiczki, czeszki biegaczki, cycle baleriny... Kocham je miłością namiętną, gdyż wygodne są niebiańsko, a powszechna, na modowych blogach opinia, że noga w tym niedobrze wygląda, a chód kaczkowaty, wywołuje u mnie tylko wyrozumiały uśmiech. Mojej nodze (zarówno lewej jak i prawej) należy się ta balerina jak psu zupa. Moje obie nogi zachwycone są odnowieniem przyjaźni z czeszkami, czeszkami we wszystkich kolorach tęczy, z kokardką, klamerką, flagą i HGW czym jeszcze. I zupełnie mnie nie wzrusza fakt chińskiego pochodzenia czeszek


Jako, że jesień i przecena goni okazję zrobię sobie ogromny zapas - bo kto wie kiedy znowu wrócą do modowych łask?

Do zobaczenia w czeszkowym klubie
Margita

2 komentarze:

  1. Jeśli mogę doradzić, to prezentacja tych czeszek wyszłaby nawet lepiej gdyby zdjęcia zostały wykonane w formie obrotowej jak tutaj: zdjęcia 360 stopni

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym jeszcze wiedziała jak to zrobić :-)))?!?! Poproszę o instrukcję ;-). Jeżeli uda mi się ją pojąć to zainstaluję takie cudo. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)