piątek, 6 grudnia 2013

Uroda życia... Grażyna, Krzysiek, Piotrek i...

Ostatnio moja mama, robiąc prządki, znalazła pudło ze starymi slajdami. Wręczyła mi je mówiąc, że albo je wezmę albo je wyrzuci. Leżały wszak w pudle całe lata, gdyż do slajdowiska sprzęt trzeba mieć oraz czas i chęci. Przeglądnęłam opisy na pudełkach i bingo! Są slajdy z Wieżycy!

W latach 70-tych spędziłam tam jedne ze swoich najfajniejszych wakacji. Cały miesiąc na letnisku w towarzystwie rówieśników Joli, Krzyśka z Gdyni, drugiego Krzyśka, Grażyny z Gdańska, Tadzia (syna gospodarza) z Wieżycy, no i Piotrka z Kartuz - w którym namiętnie się kochałam a on kochał się w jasnowłosej Jolce. Mieliśmy wszyscy po 12-14 lat, świat był fantastyczny, jezioro tuż obok, ogromne przestrzenie do przemierzenia, szałasy do zbudowania ech... Nigdy nie miałam takiej laby. Całe dnie spędzaliśmy razem wyczyniając psoty, od których dziś cierpnie mi skóra. Po wakacjach rozjechaliśmy się do domów ale przez wiele lat prowadziliśmy korespondencję. Krzysiek - który został marynarzem, wszystkie swoje listy ozdabiał wycinankami z, nieznanych wtedy, komiksów z Asterixem. Piotrek, niestety, chętny do pisania nie był i przysłał może parę kartek z pozdrowieniami. Za to z Grażyną prowadziłam długą i obfitą korespondencję. Mijał czas, mieliśmy coraz to nowych znajomych, korespondencja zaczynała kuleć i rwać się. Więcej się nie spotkaliśmy.

Po wielu latach, byłam już wtedy studentką, zadzwonił telefon i... to nie może być prawda - to był Piotrek,który przyjechał w jakiejś sprawie do Wrocławia i chciał się spotkać. Ogromnie się ucieszyłam. Przegadaliśmy, z łatwością, masę czasu. Później pojawiła się Nasza Klasa i znalazł się Krzysiek - marynarz. Od słowa do słowa zaczęliśmy rozmawiać o całej paczce, planować spotkanie po latach i odkryliśmy, że nasza czarnowłosa Grażynka jest dziś znaną aktorką. Tadeusz (syn gospodarza) mieszka nadal w Wieżycy. Trzeba tylko zlokalizować Jolę i drugiego Krzyśka... I znowu minęło kilka lat. Znowu zatęskniłam... Idą długie zimowe wieczory - w sam raz pora na przygotowanie, może w końcu uda nam się spotkać. Taka jestem ciekawa....

Margita

źródełka:
http://www.literobrazki.pl/artysci/
http://www.se.pl/multimedia/galeria/95805/186472/grazyna-wolszczak-rodzice-nie-chcieli-w-domu-aktorki/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)