czwartek, 26 grudnia 2013

Z mojej półki z książkami... Papieżyca...

Święta to dobry czas na lekturę. Ja sięgnęłam ponownie po obrazoburczą Joannę i znajduję w niej coraz to ciekawsze kawałki:

"(...) Religie podobne są kobietom: gdy młode, nie trzeba im strojów ni barwiczki, ni pachnidła, by zyskać rój gorących wielbicieli, gotowych życie oddać w ich obronie, jak kochankowie czy pierwsi chrześcijanie. Atoli podstarzałe muszą wzywać na pomoc bielidło, róż, czernidło i klejnoty, by przez czas jakiś jeszcze utrzymać przerzedzone szeregi wielbicieli. Kościół rzymski pojął tę prawdę od razu, skoro tylko spostrzegł, iż stygnie żarliwość jego wyznawców: uciekł się tedy, by przystroić swą nagość, do pomocy malarzy i rzeźbiarzy, jak starzejąca się Hera do cudownej przepaski Afrodyty.(...)".


Jest ich znacznie więcej więc zachęcam... wieczory długie... śniegu brak... tylko czytać.

Margita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)