poniedziałek, 23 lutego 2015

Podróże z ogrodem w tle... U Jałówki Marysi...

Strasznej tu dokonałam wolty skojarzeniowej a na dodatek jeszcze szacunku za grosz nie wykazałam... Fuj...
A było to tak:
1. Wybraliśmy się z Z. na walentynkowy weekend do Międzygórza;
2. Zapyziałe ono, to Międzygórze, dalej niestety (ale o tym później), choć swój urok ma;
3.  Międzygórze - jak wiadomo - posiadłością niejakiej królewny holenderskiej Marianny Orańskiej było;
4. Marianna - po naszemu pieszczotliwie i swojsko to Marysia jest;
5. A skoro Marysia Holenderką była z pochodzenia a niejaka Justysia z piosenki, na którą jeden taki czekał przy studni, była jałówką rasy holenderskiej to...
6. Zrobiła się z tego Jałówka Marysia = Holenderka Marianna
Proste? .... No nie bardzo ale tak wyszło...

Międzygórze przywitało nas pogodą jak brzytwa - śnieg biały, niebo niebieskie, słońce świeci - hej! Dusza się rwie w góry oj rwie!
Rzuciwszy więc manele na naszej kwaterce wyruszyliśmy samowtór na ogląd... Pierwszy po drodze napatoczył się hotel (chłe, chłe) Nad Wodospadem. Pominę litościwie kwalifikacje marketingowe właściciela i personelu objawiające się tym, że zaśnieżony i zalodzony chodnik oraz dojście do restauracji i hotelu, że o zejściu na punkty widokowe wokół mini (już dziś) wodospadu, dającego wszak żarcie hotelowi (jako atrakcja Międzygórza) nietknięte były. Nietknięte do tego stopnia, że do wnętrz czy też nad wodospad można było swobodnie wjechać nogami do przodu. Ale... niektórym klientom widać to nie przeszkadza bo balansowali w skupieniu usiłując wejść do środka... Hmmmm.... My obuci górsko daliśmy radę przejść wzdłuż i dotrzeć do granicy hotelowej działki. Tam już elegancko posypany piaseczkiem "państwowy" chodnik pozwolił na mniej ekstremalne przeżycia. Marysia wiedziałaby co z tym zrobić.... Cza nabyć kolce..

Idziemy więc dalej.
W jedynym czynnym sklepiku z pamiątkami, u przemiłej pani, nabywamy pocztówkę i znaczek więc nie jest źle :-) Hurrra!

Kartka napisana i wrzucona do skrzynki... Hej! Od razu wyjął ją Pan Listonosz... No jestem pod wrażeniem szybkości działania poczty (wyjęta w piątek dotarła do Wro we wtorek - 5 dni! Nie jest źle!).

Tuptamy wzdłuż najgłówniejszej ulicy przy której jeszcze pyszni się (choć już pewnie niedługo)znajome godło FWP na dawnym domu "Pod dobrą datą". 
Odrapane, jak i cały, piękny skądinąd, budynek,dożywa swoich dni...









Na kolejnym, też bardzo stylowym domu wczasowym "Słoneczna" (ciekawe dla czego dom wczasowy - on ma nazwę żeńską???) widnieje lube logo.... to też jego ostatnie dni bo cały obiekt ma wypruwane "flaki" aż huczy....




Mam przeczucie, że te fotki już niedługo będą prawdziwie historyczne.
Marysi - Jałówce chyba to się podoba. Powoli, powoli ożywcze prądy wsączają się w sklerotyczny krwiobieg wioski (tak, tak - bo Międzygórze to wioska).



A i słonko mocno przygrzewa (jak na luty).


Jutro Walentynki więc i śnieg ześlizguje się wartko z dachów....




a przydomo-wypoczynkowe ogrody śmieją się zielenią... choć na razie iglastą.

Zobaczymy co nas czeka dalej na Sanatoryjnej...

Margita



źródełka:
www.wortal.pwsz.legnica.edu.pl

czwartek, 12 lutego 2015

Praga o 6 sennie jeszcze ziewa... Kochankowie...

Pocałunek - Petrzin

Dlaczego Praga mnie tak urzeka? Właściwie całe Czechy?
Dla tej mieszanki socjalistyczno-kapitalistycznej?
Dla wewnętrznego leniwo-spokojnego zerkania na życie?
Dla dobrego piwa i knedlików (które rujnująco wpływają na moje obłości)
?
Każdy powód jest dobry aby jechać na południe :-)... Ot choćby Walentynki :-)
 

Walentynki w Pradze mają swój niezaprzeczalny urok gdy brniesz w śniegu ku zdobyciu Petrzina albo w Strachowskiej galerii dostajesz miękkie filcowe serce w zamian za uśmiech.... Możesz do woli całować się na mrozie wbiegając za chwilę do ciepłej knajpki i grzejąc ręce na szklanicy Svazaka... Ech Praga - zawsze gotowa uchylić rąbka swoich tajemnic jeżeli wiesz czego szukać...


Pocałunek - ul.Sřížkovská, Střížkov,
Pocałunek przed  polikliniką Spořilov
















A'propos - polibek to dobry temat na walentynki :-) :-). Polibek czyli pocałunek. W Pradze całują się nawet kamienie i nie wywołuje to oburzenia. Laska to laska i już :-). 
Gdy zaczęłam zgłębiać ten temat okazało się, że w Pradze, praktycznie każda dzielnica ma swoich zakochanych. Zakochani czyli Milovníci, Milenci całują się na zboczach Petrzinu, na osiedlowych trawnikach, pomiędzy blokami pary zastygają w kamienno-betonowych uściskach, pary całują się przed szpitalami, na przystankach autobusowych i w Ogrodzie Botanicznym.
Kochankowie
Královská obora Stromovka
Eva Kršková 1961


Kochankowie, Ogród botaniczny
W jednym z praskich parków zakochany mężczyzna stracił głowę dla swojej damy

Kochankowie
  dworzec autobusowy Běchovice
Kochankowie ul. Dukelská

Pocałunek Ogród botaniczny

Para, Ogród botaniczny
Pocałunek - na skrzyżowaniu ulic V Korytech i Bramboříková
Ladiskav Komarik


Młodzi kochankowie, ul.Kazašská
1979
Vendelín Zdrůbecký













Kochankowie, ul.Vážská











 Zaloty, Voršilská zahrada w okolicach Teatru Narodowego
Stanislav Hanzík











 Kochankowie są młodzi, dojrzali, z betonu, trawertynu, serpentynitu. piaskowca, wielcy i filigranowi, wyrzeźbieni przez artystów znanych i nieznanych...

 Zaloty, Voršilská zahrada w okolicach Teatru Narodowego
Stanislav Hanzík
Są, roztaczając wokół siebie tajemnicę. zastygli w ruchu do siebie? Od siebie? To wie tylko autor... A może i on nie?

Zakochani, osiedle Pankrác
Věra Merhautová, 1972


Nawet na Hradczanach znajdziemy dom idealny na Walentynki.
Na herbie widnieją 3 czerwone serca. Wg. legendy umieścił je tam ojciec mający 3 córki na wydaniu... Hej, hej przechodnie! Na chacie mam trzy wolne i chętne seduszka! Wpadnijcie proszę na piweńko, może któreś serduszko Wam się nada :-)

Dom pod trzema czerwonymi sercami
Dům U Tří červených srdcí
Hradcany ul. Uvoz 4
Legenda nie mówi, czy "reklama" dała efekt w postaci zięciów. Nie wiadomo też czy nadal w tym domu są jakieś wolne serduszka ale... Co szkodzi spróbować ... w końcu to Praga :-)

Margita


 źródełka:
www.vetrelciavolavky.cz
http://cs.wikipedia.org 
flickrhivemind.net
www.panoramio.com
http://7cernychkominiku.blogspot.com/2012/01/jaroslav-kolomaznik-milenci.htmlwww.turistika.cz
bydleni.idnes.cz
www.vetrelciavolavky.cz
byznys.lidovky.cz
http://praga-magica.blog.cz/1111/tri-na-lavicce