czwartek, 30 stycznia 2014

Kochajcie ludzi... Gender czyli dlaczego księża są przeciw...

Kochajcie ludzi takich jakimi są... innych nie ma...

Gender to gorący temat zastępczy o charakterze igrzysk... Mało kto wie o co w tym naprawdę chodzi, mało kto fatyguje się aby wejść pod naskórek medialnych "hedlajnów", poczytać definicję i to co się pod nią kryje.
Gro natomiast słyszało, że kler jest przeciw, stanowczo przeciw i oczywiście przeciw.

Kler pokazuje tysiączne zagrożenia płynące z gender: deprawację, rozsiewanie homoseksualistów, pedofilie, rozwody, koklusz i świerzb...
Muszą jednak po cichu błogosławić gender bo podano im na tacy czarownice i smoka w jednym - jasno pokreślonego wroga przeciwko któremu można się nareszcie znowu zjednoczyć i zajadle z nim walczyć (igrzyska) i przestać zajmować się podstawową posługą duszpasterską (chleb).



Rozważałam wiele mniej lub bardziej oczywistych powodów tak ostrej niechęci kleru do gender.
I doszłam do wniosku, że chodzi głównie o KONKURENCJĘ.... nie konkurencję do dusz - konkurencję do sukienek. Wg kościoła gender nakłania do przebierania się chłopców w stroje dziewczynek i na odwrót. Troszkę spóźnione to postrzeganie o jakieś 200 lat (już George Sand chodziła w spodniach gorsząc całą okolicę) - Przebieranie się dziewczynek za chłopców to dziś codzienność, z którą walka nie mieści się nawet w kategoriach marzeń. Dziś kobiety w spodniach (gdy chodziłam do podstawówki dziewczynki miały zakaz chodzenia w spodniach - chyba, ze na dworze było -5oC), kobiety w garniturach, kobiety w krawatach (jeśli akurat taka moda jest) to norma. Poletko dawno obsiane i zagospodarowane. Natomiast faceci przebrani za dziewczynki.... ooooo to już areał w chrześcijańskim świecie zarezerwowany dla kleru (Szkotów niewielu, więc nie będziemy o nich mówić a w Grecji kilku gwardzistów). Tylko ksiądz w sukience chodzi i nie da sobie odebrać tego przywileju. Żadne gender nie będzie mu wchodzić w paradę i produkować konkurencji.
Nie chcą być jednak księża postrzegani jako osoby czułe na punkcie tego typu image więc dorabiają, do zwalczania konkurencji modowej, argumenty o znacznie cięższym kalibrze, chcąc załatwić gender na całej linii i na cacy.
A może już za późno na walkę???
Margita

 















źródełka:
http://www.twojaeuropa.pl/1118/szkoci-stereotypy-o-szkotach-i-ich-kraju
http://www.eurostolice.pl/ATENY_ZDJECIA/
http://archiwum.allegro.pl/oferta/stroj-ksiedza-sutanna-czarna-l-pastor-ksiadz-i3591205000.html





środa, 29 stycznia 2014

Pret a porter... Po osie w śniegu...


Śniegu napadało.... trochę... Mróz niezły trzyma - choć za "moich" czasów każda zima była śnieżna i mroźna z 20 stopniem bezsilności (czy ktoś to pamięta???). Śnieg i mróz oraz braki w dostawie prądu były na porządku dziennym i nikt się temu nie dziwił. Co ciekawe, hasło "zima zaskoczyła drogowców" nic nie straciło na swojej mocy i aktualności. W tym czy w tamtym ustroju, drogowcy sobie nie radzą. Dawny skrót MPO (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania) czyli organ odpowiedzialny za odśnieżanie było odczytywane zwykle jako MPO (Może Przyjdzie Odwilż). Nie mam pojęcia kto teraz zajmuje się odśnieżaniem ale sądzę, że dałoby się skrót od nazwy tej instytucji też odpowiednio sparafrazować.
Ciekawostką przyrodniczą jest też to, że jeżeli już jakaś maszyna lub człowiek wejdzie na chodnik w celu usunięcia (naprawdę cieniutkiej we Wrocku) powłoki śnieżnej to na 100% nie tknie ścieżki rowerowej. Jezdnia lub chodnik - ewentualnie tak - ścieżka rowerowa NIE!!!
Czyżby rowerzysći nie zapłacili podatku i są napiętnowaną częścią społeczeństwa czy też po prostu bezmyślny (jak zwykle) i mierzący wszystkich własną (mikrą) miarą urzędnik, stwierdził, że wszak "zima jest i nikt normalny rowerem o tej porze roku nie jeździ więc szkoda sobie zawracać głowę" ..Parafka, pieczątka...


A tu wredne Wrocławianki i Wrocławianie wogóle nie przejmując się decyzją (jej brakiem?) urzędników, wsiadają na dwukółkę i wio, przez śniegi ...
Nic im mroźny wiatr w twarz, zimno kąsające dłonie i łydki i nieprzetarte szlaki...
 Są jak prawdziwi pionierzy (żeby nie powiedzieć pionierki) w Górach Skalistych a na dodatek modne, pełne wdzięku i sił witalnych.


Tak trzymać :-)...ciepło...
Margita









źródełka:
http://bellespedalsandchains.blogspot.com/2011_05_01_archive.html
http://www.huililehti.net/osa-4-viluinen-ja-arka-talvipyorailee/
http://www.cyclechic.be/?m=201001
http://bike.io/general/all-weather-cyclist/
http://www.flickr.com/photos/simplybike/5306720915/
http://www.flickr.com/photos/mellbin/8583768185/









poniedziałek, 27 stycznia 2014

Z mojej muzycznej półki....Ona je na mě zlá...

 Ona je na mě zlá 
Jaromir Nohavica

Dveře si na noc zavírá,
ač klepu neotevírá,
dělá, že už spí,
že mě neslyší,
ona je na mě zlá.

Dal jsem jí modré z oblohy,
poklady snesl pod nohy,
svého oslíka,
bandasku mlíka,
ona je na mě zlá.

Jen, co se zítra rozední,
vezmu svůj dukát poslední,
zajdu na rynek,
koupím prstýnek,
aby nebyla zlá.

Prstýnkem dveře zavřeme,
nikomu neotevřeme,
k ní se přivinu,
pak jí prominu,
že byla na mě zlá.

To taka perełeczka, że zawsze słucham jej z rozrzewnieniem i przyjemnością...
A wiecie kto napisał muzykę?
Margita

niedziela, 26 stycznia 2014

Podróże z ogrodem w tle... Smocza krew... (Majorka 1)

Za oknami ziiimnooo... Więc miło jest powrócić do miejsc ciepłych i słonecznych....

Majorka - wyspa niemieckich emerytów i nowobogackich Polaków. Fabryka pereł i takie tam... 

Zapierałam się 4 nogami żeby tylko tam nie jechać. Ale.. los lubi płatać figle i okazało się, że w terminie, który mnie interesuje, z Wrocka jest tylko Majorka. 
Aaaaatam raz kozie śmierć! Poleciałam!


Majorka jest piękna i pełna tajemnic ... trzeba tylko zboczyć z trasy i wiedzieć gdzie szukać.
W prawo okropna, zaludniona, mokra i hałaśliwa plaża, z której zwiałam w te pędy... W lewo, po przejściu kilkuset metrów labiryntem uliczek... dziesiątki malowniczych, skalistych zatoczek,
 gdzie zastygła lawa spływa wprost do morza  (ale miłośnicy kąpieli poradzili sobie z problemem)










a skały, nie dość, że pokazują swoją geologiczną historię  

 to jeszcze wietrzeją w sposób iście fantazyjny...









 
 Można tu walnąć sobie fotkę z albatrosem...
bo ludzi praktycznie nie ma... Napawać się przyrodą, szumem fal, opalać się w dowolnych konfiguracjach. Co prawda lawa uwiera nieco w plecy ale nic to... jak mawiał Mały Rycerz.

 albo obserwować, biegnące po falach żaglówki...











Tak jak robią to właściciele uroczych
hacjend, ukrytych w iście bajkowych ogrodach, pośród kwitnących hibiskusów, oleandrów
i milinów, gdzie owoce opuncji uśmiechają się złociście
a cień rzuca smocze drzewo...

Tak tak... Dracena smocza (draco - smok)... ciekawostką jest to, że należy do rodziny szparagowatych. W naturze występuje bardzo rzadko (endemicznie na Maderze i Wyspach Kanaryjskich.
Dla ludu Guanczów - pierwszych znanych mieszkańców Wysp Kanaryjskich, drzewo to posiadało właściwości magiczne, po nacięciu kory lub liści, wypływająca żywica utleniając się przyjmuje czerwonawy kolor nazywany smoczą krwią. Interesujące jest również to, że smoczą krwią, od stuleci barwi się drewno w lutnictwie... Muzyka w ogrodzie... strzeżonym przez smoki:-)

Margita
Fotki : Margita Wiercipięta

sobota, 25 stycznia 2014

Uroda życia... Unoszeni muzyką...

Za oknami prawdziwa zima... Narciarze w końcu dostali swój wyczekany biały puch (naturalny lub sztuczny). Można szusować do woli. I w duszy gra... I to granie unosi ich na szczyty... Przynajmniej niektórych :-).

Margita











 źródełka:
 https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/p370x247/1524875_443562602411115_1432134496_n.jpg

czwartek, 23 stycznia 2014

Podróże z ogrodem w tle... Smakowity bus stop...

Z ogromną zazdrością patrzę na takie pomysły jak w japońskim mieście Konagai. Aż mnie skręca w brzuchu! Dlaczego u nas tak nie można, dlaczego nie jest to możliwe? Dlaczego wyobraźnia zarówno architektów, designerów jak i urzędników nie sięga choćby odrobinę ponad standardowe minimum minimorum. Co stoi na przeszkodzie?
Kasa z pewnością nie, bo wystarczyłoby znaleźć sponsora - reklamodawcę na takie cuda. Za te same pieniądze robi się u nas wielkie G...
Dlaczego nasi zapyziali wykładowcy na równie zapyziałych, ale straszliwie pysznych uczelniach artystycznych nie uczą patrzenia na przyrodę i czerpania z niej inspiracji.
Zadufani i beznadziejni, pozbawieni talentu i mający władzę nad młodymi umysłami. Tylko czy te umysły poszukują? kreują? tworzą coś pięknego i użytecznego zarazem??? 
Chyba jestem bardzo zajęta bo jakoś nie zauważam!
Ktoś oczywiście może uważać, ze to kicz - jego prawo.... Ale ile kolorytu, radości i uśmiechu wnosi kicz taki w rzeczywistość... 
Mieć taki ogród na moim przystanku chciałbym bardzo...
Margita
źródełka:
http://inspirowaninatura.pl

Z mojej półki z książkami.... Odwódki...

Nieśmiertelna Szymborska ma doskonałe rady na karnawał albo... komentarze w sprawie alkomatów ;-)
Margita

Odwódki - Wisława Szymborska

Tim Rogerson

Od wódki… wiadomo (rozum krótki...);
Od koniaku finał na haku;
Od żytniówki dzieci półgłówki;
Od whisky iloraz niski;
Od martini potencja mini;
Od samogonu utrata pionu;
Od burbona straszna śledziona;
Od likieru równyś zeru;
Od sznapsa wezmą cię za psa;
Od rumu pomruki tłumu;
Od palinki wstrętne uczynki;
Od maraskino spadaj rodzino;
Od pejsachówki pogrzeb bez mówki;
Od śliwowicy torsje w piwnicy...

środa, 22 stycznia 2014

Wrocław, Wrocek, Wroclove... odkrycie ... Przedwyborcza segregacja...

Władze Wrocka z, jaśnie nam panującym Dudkiewiczem na czele, narzekają, że społeczeństwo miasta nie bardzo radzi sobie z segregacją śmieci, w związku z tym nie można zmniejszyć ceny za inkryminowane śmieci właśnie.





Mam taką oddolną inicjatywę - wystarczy rzeczone kubły na śmieci spersonifikować i zaraz wskaźniki skoczą w górę. Dajmy na to :
puste butelki - Dutkiewicz
plastiki - Czarnecki
papier...

Obywatel, pod okiem władzy, oko spuści, spokornieje, szare komórki pracować będą szybciej i wydajniej, ręka mu zadrży gdy będzie chciał , niecnota, odpad papierowy wrzucić do plastików a szkło (czyściutkie i wypucowane) do papierów. Krzywa pójdzie błyskawicznie w górę.. wszak wiadomo nie od dziś - pańskie oko....

A i władza skorzysta, nie dość, że będzie mogła opłaty śmieciowe w dół spuścić (co spotka się z aplauzem rzeczonego społeczeństwa) to i kampanię wyborczą (lokalną jak i europejską) można machnąć za jednym razem. Wszak do kubła każdy regularnie się udaje - to i kandydatów i ich fizis zapamięta i przy głosowaniu mieć wątpliwości nie będzie, kto mu ulżył. I tak dwie pieczenie na jednym ogniu...



Co Wy na to???
 
Piszcie 
Margita






 źródełka:
http://noquedanblogs.com/category/arte/page/14/
http://metromsn.gazeta.pl/Portfel
www.tvn24.pl
/1,126512,13550206,Chcesz_placic_mniej___segreguj_smieci__Ale_jak_to.html



poniedziałek, 20 stycznia 2014

Z mojej półki z książkami... Biali chrześcijanie...

"(...) Dwieście lat temu Brytyjczycy importowali opium z Indii, żeby poprawić bilans handlowy. Z połowy Chińczyków zrobili narkomanów. A kiedy chińskie władze rozsądnie zakazali opium, Brytyjczycy ruszyli na wojnę o swoje prawo do odurzania Chin do końca. Wyobraź sobie, że Kolumbia zaczyna bombardować Nowy Jork, bo Amerykanie nie przepuścili przez granicę partii kokainy.(...)".

Nie bardzo się chce o tym pamiętać... prawda?
Margita



Ładne rzeczy... Torebka z buldogiem


Buldog red ramię royal trend filc buldogfrancuski handmade pies 

Torebeczka po prostu mnie urzekła. nie dość, że kolor energetyczny to ładunek poczucia humoru w sam raz na niewiadomoco za oknem.
Chyba nabędę :-)))
Margita



źródełka
http://art-madam.pl/na-ramie/buldog-in-red-filc-royal-trend,24887,347

Ładne rzeczy... Mieszkać w muszli...



" (...)Dom wyglądał jak muszla wyrzucona na brzeg morza.(...)"
Lucy Maud Montgomery









Jak nowoczesna drewniana muszla..... 

 

































...jak mała muszelka dla raka pustelnika.... 

 













...jak duża, elegancka biała muszla z mórz południowych...
 











 

























... jak bajkowa muszla ze snu małej księżniczki....


 
 ... jak mi żal, że u nas ludzie, którzy mają hektolitry kasy są kompletnie pozbawieni wyobraźni, gustu, poczucia humoru, dystansu do siebie, szacunku do przyrody... Uogólniam???

Margita




źródełka:

http://www.viahouse.com/2011/02/shell-shaped-house-unique-home-design-from-arquitecturaorganica/shell-shaped-house-unique-home-design-from-arquitecturaorganica-livingroom/
http://www.iroonie.com/modern-white-shell-house-design/
http://www.idesignarch.com/page/12/
http://www.idesignarch.com/prefab-garden-pavilion-with-shed-and-office-space/
http://naturalhomes.org/straw-denmark-vig.htm
http://dailynewsen.com/2013/11/07/unique-seashell-house-2.html
http://www.ecovouch.com/ideas/unique-home-designs-security-doors-rialno.html


Jedno wrocławskie igloo z lat 60 XX w. wiosny nie czyni...

 


czwartek, 16 stycznia 2014

Z mojej półki z książkami... Skutki oglądania telewizji...

"(...) Ja nie żartuję, Harry. Oglądanie telewizji podnosi wiarę w siebie. Kiedy patrzysz jacy głupi są ludzie, którzy występują w telewizji, od razu zaczynasz czuć się bystrzachą. A badania naukowe pokazują, że ludzie, którzy uważają się za inteligentnych, mają lepsze wyniki od tych, którzy czują się głupi.(...)"

Przeczytałam ten fragment, niezłego skądinąd, kryminału i... poczułam się bystrzachą! Już wiem do czego dąży Zdrój ze swoim pomysłem wprowadzenia obowiązkowej opłaty audiowizualnej! On dąży do podniesienia IQ narodu!!!
Jak ktoś czegoś nie pojął niech, terapeutycznie, siądzie na kilka godzin przed telewizorem. Efekt murowany!!!
Margita

środa, 15 stycznia 2014

Z mojej półki z książkami... Lepieje...

Wisława Szymborska była mistrzynią słowa. Odkrywanie jej na nowo sprawia mi ogromną przyjemność. 

Margita

Lepieje - Wisława Szymborska


Lepiej mieć horyzont wąski, niż zamawiać tu zakąski.
Lepiej wynieść się z osiedla, niż tu przełknąć choćby knedla.
Lepszy ku przepaści marsz, niż z tych naleśników farsz.
Lepsza ciotka striptizerka, niż podane tu żeberka.
Lepiej nie być w żony guście, niż jeść boczek w tej kapuście.
Lepszy piorun na Nosalu, niż pulpety w tym lokalu.
Lepiej złamać obie nogi, niż miejscowe zjeść pierogi.
Lepiej mieć życiorys brzydki, niż tutejsze jadać frytki.
Lepiej w głowę dostać drągiem, niż się tutaj raczyć pstrągiem.
Lepiej w domu zjeść konserwę, niż mieć tutaj w życiu przerwę.
Lepsza w domu świekra z zezem, niż tu jajko z majonezem.



źródełka:
http://popek-banach.com/index.php/category/06-lepiej/