Tym razem jednak poszli na całość i to w zupełnie odwrotnym kierunku :-)
Ktoś walnął wielką, gigantyczną (jakieś 2 x 1,5m) czerwoną (buraki? czerwonka?) kupę
na białej posadzce (jakież to narodowe!) tego świętego przybytku kultury!
Bez skomplikowanego szukania zakitranych
w zaułkach toalet, bez stania w stresujących kolejkach, bez obawy, że przerwy nie wystarczy na defekację.
Szast prast i sprawa z... doopy.
Taki artystyczno-patriotyczny kibel mógł zrobić tylko artysta (choć mało kreatywny) innym "artystom" (może im się należało?)!
Ciekawi mnie czy to komentarz jest do:
- poziomu artystycznego placówki kultury?
- poziomu artystycznego architektury placówki kultury?
- poziomu artystycznego artystów placówki kultury?
- poziomu zarządzających kulturą narodową?
- poziomu wysycenia toaletami placówki kultury?
- poziomu odbiorców kultury w palcówce kultury?
- poziomu kultury w ogóle?
- poziomu innego?
Jakaż to pożywka dla szarych komórek i much.
Margita