wtorek, 4 czerwca 2019

Uroda życia... Miedzianka... Tudzież Kupferfrauen...

A Miedzianka coraz bliżej...
Wspomnienia 2018 ;-)

Na drugą edycję Miedzianki czekałam z niecierpliwością września 2017. A od momentu gdy Bożenka dowiedziała się od Mariusza Szczygła, że będzie na 100% a Filip Springer opieprzył mnie, że ujawniłam tą radosną informację na miedziankowym FB zanim wszystko było oficjalnie potwierdzone, nasze "napięcie czekalnicze" wyraźnie wzrosło.
Rozpoczęła się akcja:
- rezerwacyjna - cza gdzieś spać, 

- logistyczna - cza w czymś przynieść dobytek i fanty
- towarzyska - cza miłych różnych powiadomić.
Wicherek zapowiedział "załamanie, pogody, armagedon, rózgę burzową ect.", więc plecaki stały się cięższe o zapasowe buty, spodnie, peleryny itd.
W końcu jesteśmy (deszcz padał na dach pociągu, na nas już nie).
Dziarsko tniemy pod górę w kierunku Mniszkowa gdzie zorganizowałyśmy sobie bazę. "Załamanie pogody" grzeje w plecki i główki, pot się leje pod paszkami, ale nic to :-). Daleko nie mamy - jakieś 3 kilosy. Damy radę. Wnet od Janowic nadjeżdża samochód. Zatrzymuje się. W środku dwie wytworne białogłowy (młoda i młodsza). Pytają czy my do Dworku. Nie do Dworku ale vis a vis :-(. To one chętnie nam bagaże podwiozą tudzież jejmość jedną.
Radośnie i beztrosko niczym świszczypały jakoweś, wrzuciłyśmy plecaki (z pelerynami i parasolkami w środku) i Bożenkę tudzież. Autko odjechało było w siną dal a my skonstatowałyśmy, że jak rózga burzowa  wykwitnie z niczego i znikąd  to zmokniemy jak jasny pierun! Ale tylko słoneczko i ostry marsz pod górę grzał nas do mokrości.

W końcu jesteśmy :-). My za próg a tu -ulewa!
Bożenka czeka na nas z wieściami, że podwożące ją
samowtór niewiasty to posesjonatki Dworku mniszkowskiego i, że do rzeczonego dworku, na kawę jesteśmy zaproszone :-). Szybki prysznicek coby lekki zapach amoniakalny nie świadczył o naszej towarzyskiej prostracji i włazimy do sieni dworkowej. 
A tam cuda, cudeńka
 i przemiła kasztelanka, która, okazała się być architektką krajobrazu, świetną gawędziarką i przyjaciółką Wandy Rutkiewicz. Gawędom i opowieściom nie było końca. Ambrozja zwana kawą została wypita a i zew Miedzianki nabierał mocy więc pożegnałyśmy się umówiwszy się wprzódy na festiwalu. 

Czy coś dla kogoś było niezrozumiałe?

Margita
cdn.

 Siedzimy sobie oto w pięknych okolicznościach miedziankowej przyrody wsłuchując się w białowieskie szepty (z czerwoną strzałką to Młody Żonkoś, z zieloną ja, z niebieską Halinka a z fioletową właścicielka dworku w Mniszkowie, Bożenka z Dorotką, tym razem, poza kadrem)

A czemu na czerwono? A temu:
"Wyrzucone przymiotniki, niepotrzebne słowa, zmieniona składnia zdań – tak zreformowane „Przedwiośnie” promuje prezydent Andrzej Duda.
(...) W tym roku jest to „Przedwiośnie”.Andrzej Dobosz, krytyk literacki i felietonista oraz aktor znany z filmu Rejs”, który został poproszony przez prezydenta o dokonanie zmian, przyznaje, że wykasował najpierw wszystkie słówka „tudzież” z całego tekstu. Następnie – jak tłumaczy w filmiku umieszczonym na stronie prezydenta – kasował bliskoznaczne przymiotniki: np. gdzie Żeromski pisze „zdrowy i zażywny Czaruś”, opisując Barykę – Dobosz zostawia tylko „zdrowy Czaruś” .
– Wykreślił liczne epitety. (...) Odrzucanie wielu elementów narracji narzuciło konieczność przekształcania składni, a więc fałszowania języka pisarza, co skutkowało błędami interpunkcyjnymi – wylicza Grażyna Rybicka, polonistka z V LO w Płocku.
(...) ta adaptacja jest jakimś koszmarnym gwałtem dokonanym na pisarstwie Żeromskiego – komentuje Grażyna Rybicka.
(...) – Cechą charakterystyczną jego powieści było to, że dawał trzy zamiast dwóch przymiotników. Z jakiegoś powodu wybrał taki styl Czy powinno się go poprawiać? Moim zdaniem nie – mówi Grzegorz Radomski. I dodaje: To tak, jakby poprawiać styl Gombrowicza w „Ferdydurke”.
– To może rodzić pokusę ingerowania w inne klasyczne dzieła. Zmiana „Bogurodzicy” uczyniłaby na pewno ją bardziej zrozumiałą. A jednak, na szczęście, nikt tego jeszcze nie robi – podkreśla(...)"
https://forsal.pl/lifestyle/edukacja/artykuly/1226838,narodowe-czytanie-okaleczonej-lektury-adaptacja-przedwiosnia-pelna-bledow.html 


źródełka:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10217148350924591&set=a.1075347447622&type=3&theater 
http://dolnoslaskie.fotopolska.eu/312773,foto.html 
http://rudawyjanowickie.pl/pl/zamki-dwory-i-inne/311-dwor-w-mniszkowie-barokowy-zabytek-dom-gwarkow.html 

sobota, 1 czerwca 2019

Myślownia na dziś...

Oda do starości - Wisława Szymborska

Co to za życie bywa w MŁODOŚCI !?
Nie czujesz serca ...wątroby ...kości ...
Śpisz jak zabity, popijasz gładko ...
I nawet głowa boli cię rzadko.

Dopiero człeku twój wiek DOJRZAŁY!
Odsłania życia urok wspaniały ...
Gdy łyk powietrza, z wysiłkiem łapiesz...

Rwie Cię w kolanach ...
Na schodach sapiesz ...
Serce jak głupie szybko ci bije ...
Lecz w każdej chwili czujesz że ŻYJESZ !
Więc nie narzekaj z byle powodu
Masz teraz wszystko ,czego za młodu
Nie doświadczyłeś. Ale DOŻYŁEŚ!

Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie
Ciesz się dniem każdym!

Miej wszystko w DUPIE!


fot.https://www.pexels.com/search/old%20lady/