wtorek, 27 stycznia 2015

Wrocław, Wrocek, Wroclove... odkrycie... Suknia cnoty...

Na Wyspie Słodowej kiedyś powstał mural. Gdy patrzy się na niego z daleka... mural jak mural... Ale przy bliższym poznaniu...

Kobieta, nieodparcie kojarząca mi się ze "statują zwycięstwa" ma suknię z kłódek, zamków, zasuwek, łańcuchów, zamykotek i zabezpieczeń. Taki jeden, gigantyczny pas cnoty... A może to nie suknia tylko jej ciało???
Wszystkie zatrzaski są zamknięte. Kobieta połyka klucz...

Pierwsze moje skojarzenie? 
Połyka klucz bo chce aby trafił on do odpowiedniego zamka, który ma w środku (wersja ciało nie suknia).
Gdy klucz krążąc po wnętrznościach trafi na właściwą kłódkę kobieta zostanie uwolniona...


Drugie skojarzenie?
Kobieta połyka klucz aby nikt (w tym ona sama) nie mógł otworzyć zamków i zdjąć z niej sukni cnoty... Kobieta - Ameryka(?) nie ma zaufania również do samej siebie więc woli się zabezpieczyć przed tej cnoty utratą w najprostszy, znany sobie sposób.


Trzecie skojarzenie?
Kobieta (Ameryka?) połyka klucz aby udowodnić odjeżdżającemu na wyprawę (krzyżową?) mężczyźnie, że będzie mu wierna i nie da byle komu.... Ale jednak klucz zostaje w jej brzuchu (a fizjologia zrobi swoje)
, więc deklaracja jest cokolwiek ograniczona czasowo....

Czwarte skojarzenie?
Może spróbujecie?
Margita
źródełka:
wroclovephoto.blogspot.com

piątek, 23 stycznia 2015

Kochajcie ludzi... Obraza boska...

Kochajcie ludzi takich jakimi są...
Innych nie ma.


Miałam już napisany tekst w temacie Hurys ale... Może to jaka obraza boska będzie i zaczną strzelać?
Ale, ale... zastanawiam się jak można obrazić bóstwo???
Rozumiem jeszcze jakiegoś Zeusa czy innego, mściwego Hefajstosa, że o całym tabunie "humanoidalnych" - obdarzonych ludzkimi cechami tłumie bogów nie wspomnę.

Ale jedynego, miłościwego itd? 
Przypisywanie mu małostkowości ludzkiej, mało tego - przypisywanie maluczkim ludziom mocy obrażenia boga jest co najmniej śmieszne.
A już pomysł na obarczanie maluczkich koniecznością obrony, wszechmocnego wszak bóstwa, przed kolejnymi maluczkimi jest kuriozalny!!!!
Jak człowiek może obronić boga!!!!!!!!!!!!!!

No jak!
Pomyślcie jaka musiała by być treść modlitwy o pomoc, którą wygłasza bóstwo do człowieka - "Pod twoja obronę się uciekam człowieku bo nie poradzę sobie z innymi ludźmi, którzy mnie obrażają! Ratuj, ratuj bo jak się obrażę to ..."
No właśnie!!!

No horror jakiś!!!
Troszkę pokory drodzy obrońcy.
Wszak nie macie mocy by bóstwo obronić, ba - nawet nie macie informacji czy bóg jest obrażony i czy potrzebuje waszej obrony...

A jak wiadomo... nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu... 
Margita

P.S.
Artykuł 196 Kodeksu Karnego (Obraza uczuć religijnych) mówi:
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Czy nazwanie przez ustawodawcę wyznawanego bóstwa PRZEDMIOTEM już samo w sobie nie podpada pod Art.196 KK?  

P.S.2
Artykuł 216 Kodeksu karnego (Znieważanie osoby) mówi:
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Porównanie paragrafów i wnioski pozostawiam Wam

źródełka:
http://wykrzyknik.org www.forumix.pl

środa, 21 stycznia 2015

Praga o 6 sennie jeszcze ziewa.... Utopenci....


Prażanie mają szczęście do miejskich rzeźb. Zawsze serce mi się ściska, że we Wro, które ma Akademię Sztuk Pięknych rzeźby w przestrzeni miejskiej trafiają się rzadko. Poza JPII oczywiście, ale to  to ze sztuką wiele wspólnego nie ma. Jak powiedział o Akademii pewien mądry człowiek: "wybudowano kościół za 80 milionów tylko boga w nim nie ma". Oj nie ma, nie ma. O sławach czy kontrowersyjnych osobowościach, nawet wśród szanownego profesorskiego grona coś nie słychać a i talentów u studentów raczej  jakby mikro...

 No ale wracając do Pragi.
Stoi sobie na Malostranském nábřeží socha Harmonia czyli rzeźba przedstawiająca Sri Chimnoya - indyjskiego filozofa, poetę, pisarza, autora piosenek, malarza, multiinstrumentalistę, atletę, działacza na rzecz pokoju, nauczyciela jogi.... (czy w Polsce jest jakiś pomnik jogina?)
Czasami, zwłaszcza podczas powodzi, które ostatnio Pragę nawiedzają, Sri Chimnoy zanurza się w odmętach Wełtawy a Prażanie z uwagą śledzą jak  kolejne fragmenty kandydata do Nobla, pochłania woda.
Bywało już całkiem niefajnie... ale Sri Chimnoya zawsze ze stoickim spokojem  wynurzał się w końcu i "powracał" na nabrzeże.
Nikt tu krzyżem Wełtawy nie straszy ani nim, na szczęście, nie dziękczynni.  Przynajmniej na razie.




David Cerny też rzece nie odpuścił i spławiał nią przez czas jakiś gigantycznego, fioletowegu Fucka.
 33 metrowy środkowy palec był skierowany wprost na Hradcany i kotłującą się tam przedwyborczą politykę.  Czescy politycy lubią go używać jako formy komunikacji niewerbalnej w parlamencie więc ten utopenec nie spowodował końca świata, obrazy uczuć ani zamknięcia Cernego w kryminale... Jak to w Czechach...
 A Praga zyskała kolejną, choć chwilowa, atrakcję turystyczną.

 No i teraz czas na prawdziwych utopencov - nadziewane parówki "utopione" lub "pływające" w octowej zalewie.  Jedna z koronnych zakąsek do czeskiego piwa. Czesi mają konkursy na utopenca najsmaczniejszego, największego, najoryginalniejszego itd.


W jednej z praskich knajp znalazłam w menu "Utopenec Putina" hmmm Ciekawe czym się wyróżniał?

Również w Pradze w jednej z knajpek na Żiżkovie karta dań jest również po polsku, no powiedzmy 'po polskiemu" i stoi tam ja wół:




 I to by było na tyle w kwestii topielców
Margita
 
zdroje:
http://www.aktuality.sk
wikimedia.org
kultura.idnes.cz
en.wikipedia.org
http://czechesotans.blogspot.com
http://www.uvoka.cz/

www.keramika-mikulova.kvalitne.cz
 

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Z mojej muzycznej półki... Ostatnich gryzą psy....

Oj co się naszukałam :-)

To był popisowy numer naszej koleżanki Eli B. w liceum. 
Zawsze gdy sobie to przypominam to gęba mi się śmieje od ucha do ucha :-).
Pozdrawiam Elę, Bożenę i całą resztę
Margita




piątek, 9 stycznia 2015

Kochajcie ludzi... Całe życie z debilami....

Kochajcie ludzi takich jakimi są, innych nie ma...
 









Ja chyba śnię! 
Nie dalej jak 30 grudnia 2014, napisałam tekst o nieudolnym wyrażeniu: "podługości"...http://wyjace50.blogspot.com/2014/12/kochajcie-ludzi-rozciac-w-po-po-dugosci.html
Co za zadziwiająca nieporadność językowa, która nie pozwala użyć słów "wzdłuż" czy "w poprzek", z tego prostego powodu, że dla coraz większej liczby osób, są to wyrażenia nieznane. Hmm... A jeżeli znane to brak jest umiejętności ich zastosowania albo... są uważane za... zbyt mało eleganckie.

Przypomina mi się film "Dziewczyny do wzięcia" gdzie takim "eleganckim" ozdobnikiem było słowo "bynajmniej", używane w najbardziej nieoczekiwanych i z pewnością nieprawidłowych sytuacjach. 


Od 30 grudnia minęło 10 dni. Przeglądam stronę "Wrocław na weekend" i cóż widzę:

"Warsztaty w pracowni SZYCIE BEZ TAJEMNIC
Pracownia Krawiecka "Szycie bez Tajemnic", pl. Orląt Lwowskich 2, Wrocław (brama B, 4 piętro), 10 stycznia 2015r. (sobota), godz. 14:00 - 18:00

LEGINSY DLA MAMY I CÓRKI! Nauka rysowania wykroju według własnych wymiarów. Będzie można go później wykorzystać szyjąc kolejną parę legginsów. Do uszycia legginsów potrzeba bardzo elastycznej dzianiny, najlepiej w dwóch kierunkach - po szerokości i po długości (lycra, lama, spandex, elastyczna ekoskóra, itp.). W zależności od wzrostu, długości nóg i oczywiście długości samych legginsów jakie chcecie uszyć, potrzeba ok. 1 mb dzianiny szer. 140 - 150 cm. Pracownia zapewnia dodatki krawieckie (nici, gumkę). Kupno dzianiny pozostawia uczestnikom. Cena warsztatów: 70 zł / os. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc w pracowni, o przyjęciu na warsztaty decyduje kolejność zgłoszeń. Szczegóły i zgłoszenia: www.szyciebeztajemnic.pl, informacje: tel. kom."

 Chciałbym mieć chociaż takie wrażenie, że nawet prosta krawcowa musiała w tym kraju skończyć podstawówkę a, ostatnimi laty, i gimnazjum. Czyli 9 lat nauki jak psu w d... poszło! Nauki, dodam za państwowe , czyli również moje,pieniądze.  

A przecież to proste moje "dobre" kobiety:

Do uszycia legginsów potrzeba bardzo elastycznej dzianiny, najlepiej rozciągliwej w dwóch kierunkach: wzdłuż i w poprzek (lycra, lama, spandex, elastyczna ekoskóra, itp.)

Wyrażenie "po długości" i podobne, pojawiło się stosunkowo niedawno, przynajmniej dla mnie. 

Zaciekawiła mnie skala zjawiska i wrzuciłam do wujka Google rzeczone hasło...
O zgrozo - liczba rekordów przerosła moje najczarniejsze obawy:

1.
"Firma Monti Mac oferuje szeroką gamę automatycznych maszyn do pracy po długości, w których zastosowano różnorakie rozwiązania techniczne opracowane w oparciu o know-how sprzętu, pracującego na całym świecie." (know-how... no,no...)

2.
"Licytuj na allegro.pl już od 29,99 zł - Sukienka reserved r.L zamek po długości (4575264557)"
(i niestety nie chodziło tu o zwrot "zamek o długości"...)

3.
www.polki.pl Rozcięcie naskórka po długości palca (kciuk)
(jakaż precyzja...)
4.
Tu zaleciało zgrozą:
W książce autorstwa
Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej i Ewy Zielińskiej czytamy co następuje:

 
Że od matematyków nie można zbyt wiele wymagać?????
Ale od magistrów chyba już tak!

 Dalej nie brnę...
A stron tych jeszcze jest ze 40, sama nie wiem co się w nich jeszcze mieści, że pozwolę sobie sparafrazować mistrza Tuwima.


Ciekawam następnych nowych, językowych "kwiatków".
Myślicie, że przede mną całe życie z....?

źródełka:

chatolandia.pl
http://www.wroclaw.pl/wroclaw-na-drugi-weekend-stycznia-2015-wydarzenia

wtorek, 6 stycznia 2015

Nieuporządkowany ranking kibli... And the happy New Year...

Dziś dzień w którym Trzej Królowie  dotarli do celu. Podróż mieli chyba długą a jak to w podróży... się chce!

Fizjologia bowiem a tym samym kibel  przenika wszystkie sfery życia... Zarówno cielesne jak i duchowe. Bo jak tu się uwznioślać kiedy... się chce.
A z opróżnionym jelitem i pęcherzem życie o ileż jest piękniejsze a i dusza śpiewa. Nie należy zatem się dziwić, że miejsce to, również podczas świąt wszelakich ma swoisty art design.


Wykorzystam więc ostatnią chwilę aby zrobić krótki przegląd pomysłów dotyczących mikołajowo/świąteczno/sylwestrowego kibel-design:

 Na początek - słiti standardziki -  Mikołaj i jego wierny renifer Rudolf. Obie wersje w komforcie... komforcie dla Mikołaja i Rudolfa - po podniesieniu klapy oboje mają zasłonięty widok na gołe pośladki... ufff...



















Wersja troszkę bardziej bałwanowo - młodzieżowa.
Na upartego można na klapę nasadzić własną czapeczkę a u stóp zawiązać szalik - nikt się czepiać nie będzie - cel osiągnięty! 
W razie olania, aby zapobiec średnio świątecznym aromatom, części garderoby wrzucamy do pralki z  dodatkiem płynu do płukania o zapachu sosny i... tak w kółko.






Wersja dla miłośniczek tradycji
i robótek ręcznych.
Można się naprawdę wykazać. Dopuszczalny haft krzyżykowy, aplikacje z filcu,kolorowych tkanin
i włóczki, naszywki 3D... ho, ho, ho....
Goście posikają się z zazdrości...














 Noooo -  to wersja harcorowa dla wielbicieli szklanych kul i dioram.
Nie mam pojęcia czy przy spuszczaniu wody mamy w tle śnieżycę ale... czemu nie?!?
Ekstremiści mogą zmieniać krajobrazy i wstawiać dowolne figurki...
Inne na gwiazdkę, inne na Wielkanoc czy rocznicę rewolucji...




Te dekoracje mogą pozostać na dłużej - choćby do pierwszego dnia wiosny.
Trochę tylko szkoda, że cała miękkość idzie
w ozdóbki a nic nie zostaje dla przyjemności pośladków. W końcu, gdy podniesiemy tą przytulnie owiniętą klapę zostaje dla nich zimna, plastikowa deska... brrr...
Trzeba to zmienić i dodać jakiś miluchny, mięciuchny rancik
...




A to odlotowa wersja sylwestrowo - karnawałowa! Czad, że weź! Przed sikaniem należy się tylko zaizolować żeby prąd nie popieścił...












Dla dopełnienie tematu kilka papierowych propozycji - jak święta to święta! 

Urzekł mnie Mikołaj, któremu z... tylnej części ciała wyciągamy papier...
 Hmmm - gdy ktoś spyta: "Co dostałeś od Mikołaja?" odpowiedź może wstrząsnąć rozmówcą...
Moi drodzy macie cały rok aby przygotować się godnie do wystrojenia swoich miejsc odosobnienia i spokoju.
Trzeba się przyłożyć bo przeciętnie, każdy z nas korzysta z toalety 2500 razy w ciągu roku!  A daje to ok 3 lat w kiblu na jedno statystyczne życie!

 Nie do wiary - to już przesiedziałam na desce ponad 2 lata!!!
Margita

spłuczki:
plus.google.com
www.lovile.com
metro.co.uk
 www.etsy.com
funny-christmas.com
www.hometone.com
www.christmastoiletpaper.com
www.sodahead.com 
www.ineedoneofthese.co.uk 
www.amazon.com
babeshdwallpaper.com
www.farmersmarketonline.com 
yourhousehelper.com 
www.strangebusiness.com 
www.zazzle.com
smallhomedesignideas.com 
boingboing.net 
www.collectionsetc.com 
 

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Wrocław, Wrocek, Wroclove... odkrycie... Jeszcze wczoraj...

Jeszcze wczoraj (4 stycznia 2015) , we Wrocku tak sobie kwitły floksy...
A dziś wszystko pokryte grubą warstwą śniegu... 

No nie powiem, że nareszcie...
Powiem, że w końcu normalnie...
Zbierała się ta zima jak sójka za morze i zamiast dać ludziom White Christmas robiła jakieś dziwne fochy. 

Odśnieżarki na start!
A ja znowu przegląd szafy, co dopiero wczoraj schowałam śniegowce!
Ech życie, życie ;-)

Margita

niedziela, 4 stycznia 2015

Uroda życia... Kluczowa sprawa...

Jedną z moich pasji jest wyszukiwanie pięknych rzeczy.
Nie muszą być moje. 

Wystarczy, że istnieją gdzieś i cieszą czyjeś oczy. 
Nie muszą podobać się wszystkim. Przecież nie o to chodzi. 
Wystarczy, że moje serce na ich widok zapika.
Mogą być oryginalne, kontrowersyjne, użyteczne lub "tylko" urodziwe... 



Wynajduję je w domach, sieci, muzeach na ulicy...  


Na dziś coś co każdy mieć może... Hmm... co zwykle robicie z bezużytecznymi kluczami,które niczego już nie otworzą??? Pewnie to samo co ja - najpierw przekładacie z miejsca na miejsce a później.... kubeł (ten od plastików...).
Od to dziś zmieniam? Taka miska z kluczy... na klucze już mi się śni :-).

Oby w Nowym Roku 2015 na Waszej drodze stanęło wiele pięknych rzeczy...
Margita



źródełka:
http://www.lushome.com/unique-crafts-home-decorations-reclaimed-coins-keys-pipes-wire/103414