Wspomnienia 2018 ;-)
Na drugą edycję Miedzianki czekałam z niecierpliwością września 2017. A od momentu gdy Bożenka dowiedziała się od Mariusza Szczygła, że będzie na 100% a Filip Springer opieprzył mnie, że ujawniłam tą radosną informację na miedziankowym FB zanim wszystko było oficjalnie potwierdzone, nasze "napięcie czekalnicze" wyraźnie wzrosło.
Rozpoczęła się akcja:
- rezerwacyjna - cza gdzieś spać,
- logistyczna - cza w czymś przynieść dobytek i fanty
- towarzyska - cza miłych różnych powiadomić.
Wicherek zapowiedział "załamanie, pogody, armagedon, rózgę burzową ect.", więc plecaki stały się cięższe o zapasowe buty, spodnie, peleryny itd.
W końcu jesteśmy (deszcz padał na dach pociągu, na nas już nie).
Dziarsko tniemy pod górę w kierunku Mniszkowa gdzie zorganizowałyśmy sobie bazę. "Załamanie pogody" grzeje w plecki i główki, pot się leje pod paszkami, ale nic to :-). Daleko nie mamy - jakieś 3 kilosy. Damy radę. Wnet od Janowic nadjeżdża samochód. Zatrzymuje się. W środku dwie wytworne białogłowy (młoda i młodsza). Pytają czy my do Dworku. Nie do Dworku ale vis a vis :-(. To one chętnie nam bagaże podwiozą tudzież jejmość jedną.
Radośnie i beztrosko niczym świszczypały jakoweś, wrzuciłyśmy plecaki (z pelerynami i parasolkami w środku) i Bożenkę tudzież. Autko odjechało było w siną dal a my skonstatowałyśmy, że jak rózga burzowa wykwitnie z niczego i znikąd to zmokniemy jak jasny pierun! Ale tylko słoneczko i ostry marsz pod górę grzał nas do mokrości.
W końcu jesteśmy :-). My za próg a tu -ulewa!
Bożenka czeka na nas z wieściami, że podwożące ją samowtór niewiasty to posesjonatki Dworku mniszkowskiego i, że do rzeczonego dworku, na kawę jesteśmy zaproszone :-). Szybki prysznicek coby lekki zapach amoniakalny nie świadczył o naszej towarzyskiej prostracji i włazimy do sieni dworkowej.
A tam cuda, cudeńka
i przemiła kasztelanka, która, okazała się być architektką krajobrazu, świetną gawędziarką i przyjaciółką Wandy Rutkiewicz. Gawędom i opowieściom nie było końca. Ambrozja zwana kawą została wypita a i zew Miedzianki nabierał mocy więc pożegnałyśmy się umówiwszy się wprzódy na festiwalu.
Czy coś dla kogoś było niezrozumiałe?
Margita
cdn.
Siedzimy sobie oto w pięknych okolicznościach miedziankowej przyrody wsłuchując się w białowieskie szepty (z czerwoną strzałką to Młody Żonkoś, z zieloną ja, z niebieską Halinka a z fioletową właścicielka dworku w Mniszkowie, Bożenka z Dorotką, tym razem, poza kadrem)
A czemu na czerwono? A temu:
"Wyrzucone przymiotniki,
niepotrzebne słowa, zmieniona składnia zdań – tak zreformowane
„Przedwiośnie” promuje prezydent Andrzej Duda.
–
Wykreślił liczne epitety. (...) Odrzucanie wielu elementów narracji narzuciło
konieczność przekształcania składni, a więc fałszowania języka pisarza, co skutkowało błędami interpunkcyjnymi – wylicza Grażyna Rybicka, polonistka z V LO w Płocku.
(...) ta adaptacja jest jakimś koszmarnym
gwałtem dokonanym na pisarstwie Żeromskiego – komentuje Grażyna Rybicka.
(...) – Cechą charakterystyczną jego powieści było to, że
dawał trzy zamiast dwóch przymiotników. Z jakiegoś powodu wybrał taki styl
Czy powinno się go poprawiać? Moim zdaniem nie – mówi Grzegorz
Radomski. I dodaje: To tak, jakby poprawiać styl Gombrowicza w
„Ferdydurke”.
– To może rodzić pokusę ingerowania w inne
klasyczne dzieła. Zmiana „Bogurodzicy” uczyniłaby na pewno ją bardziej
zrozumiałą. A jednak, na szczęście, nikt tego jeszcze nie robi –
podkreśla(...)"
https://forsal.pl/lifestyle/edukacja/artykuly/1226838,narodowe-czytanie-okaleczonej-lektury-adaptacja-przedwiosnia-pelna-bledow.html
źródełka:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10217148350924591&set=a.1075347447622&type=3&theater
http://dolnoslaskie.fotopolska.eu/312773,foto.html
http://rudawyjanowickie.pl/pl/zamki-dwory-i-inne/311-dwor-w-mniszkowie-barokowy-zabytek-dom-gwarkow.html
skojarzył mi się tu - taki oto żarcik;
OdpowiedzUsuńOpozycja w ramach rozdzielania kościoła od władzy nakazała, aby w trybie pilnym obecny rząd spowodował usunięcie wszystkich judaszy w drzwiach... ( zacząć należy od parlamentu, potem pozostali..) Mnie się podoba, nie wiem czy Wam też, ale z czegoś trzeba się czasem pośmiać. Pozdrawiam już na poważnie ms
Cieszmy się z każdego dobrego dowcipu :-)
UsuńMargo,
OdpowiedzUsuńnapisałaś super tekst, czyta się świetnie, jest niczym piórko lekki i dobrze bawi, tzn niewymuszenie, hm?
ms
:-)
OdpowiedzUsuń