Uwielbiam wałęsać się po Pradze bez celu i zaglądać w różne zakamarki.
Znaleźć tam można cuda prawdziwe, często nie tyle ukryte ile...hmm. niezauważalne dla nieuważnego oka :-)
Na przykład taka Miejska Biblioteka
w Pradze. Budynek, i owszem, monumentalny, z balkonikiem...
Wysoko ten balkonik... Na balkoniku
6 figurynek wdzięcznych nawet.
Ale nic nadzwyczajnego
Ale wystarczy wejść do środka a tam...
wielkie książkowe drzewo na którym "wspiera się" biblioteczny strop.
Drzewo, jak to drzewo - dziuplę ma, do której wejść można bez obaw i... wysłuchać co drzewo owo ma nam do powiedzenia... o książkach.
To gadające drzewo będzie nas namawiać do zostawiania swoich ulubionych książek w ulubionych miejscach, żeby inni ludzie, którym te same miejsca są bliskie, mogli przeczytać książkę bliską nam :-)
A gdy zajrzymy w podwórko i... podniesiemy wzrok zobaczymy... małą dziewczynkę, która w swoim ulubionym miejscu czyta ulubioną książkę.
Jest tak zaczytana że zaczynam się obawiać czy nie zląduje...
A na bibliotecznym podwórku kolejne drzewo... Drzewo wiedzy z owocami...
Zaprasza do biblioteki, gdzie zażywać tych owoców poznania można do woli...
Bez groźby grzechu :-)
Ot - Czechy :-)
Margita
żródełka;
https://commons.wikimedia.org
cz.prague-stay.com
Salon Wyjących Pięćdziesiątek to podróże kobiety >50 po życiu i świecie… Wpadajcie więc kobiety aktywne, kobiety dojrzałe (i niedojrzałe) emocjonalnie, kobiety >50 i 50<, globtroterki, kinomanki, czytelniczki, filozofki, fotografki i fotograficzki, kobiety ciekawe świata Faceci j.w. wpadajcie również. Blog >50 działa! Natkniecie się tu na podróże, ogrody, hlavni mesto Praha (Praga), książki i diabeł wie co jeszcze. Tu wszystko jest możliwe…
- Strona główna
- Nieuporządkowany ranking kibli...
- Podróże z ogrodem w tle...
- Praga o 6.00...+ Czechy w dzień i w nocy...
- Z mojej półki z...
- Wrocław, Wrocek, Wroclove... odkrycie...
- MRUGAWKI
- Uroda życia...
- Kochajcie ludzi...
- Myślownia na dziś...
- Pret a porter 50+
- Na pohybel wrogom kobiet.... spirytualia ;-)
piątek, 26 kwietnia 2019
poniedziałek, 8 kwietnia 2019
Z mojej muzycznej półki... Brzuszne tanecznice ;-)
Dnes nefouká vítr, miláčku
Zuzana Navarová & KOA
Jak okna do ulice
jako když hoří svíce
jak spánek z makovice
jsou prý břišní tanečnice
Eben a slunečnice
v medu když tone lžíce
Co olej ze světlice
jsou prý břišní tanečnice
Ticho zpovědnice
jak světlo zřítelnice
po meči na přeslice
jsou prý břišní tanečnice
Alyoum ma fi hawa
ya habibti, habibi
Jak jitra z paneláku
kastrůlek na hořáku
Jen vůně kardamomu
a ráno domů, domů
Jak šťáva ze sklenice
skořice do krupice
můj palec do palečnice
jsou břišní tanečnice, jo…
Alyoum ma fi hawa…
Jak okna do ulice…
Eben a slunečnice…
Alyoum ma fi hawa…
Jak jitra z paneláku…
Jak slečny z pohlednice
jako když zívá lvice
jak pět ran do čepice
i Jarka nohavice, jo…
Alyoum ma fi hawa…
Jak ticho zpovědnice
jak světlo zřítelnice
po meči na přeslice
Alyoum ma fi hawa…
środa, 3 kwietnia 2019
Nieuporządkowany ranking kibli... Tady čural Szczygieł....
Wystrzelone oko Jana Żiżki z Żiżkowa
(a właściwie z Trocnova) wyleciało wielkim łukiem i znalazło się na podwórku jednej z pierdyliarda świetnych żiżkowskich hospudek ale... ponieważ sam mistrz Szczygieł o niej raczył wspomnieć i my skusiliśmy się na nią podczas pewnej weekendowej praskiej wizyty.
Hospoda godna, lokalna, z dala od traktów turystycznych, bez spinki i udawania czegoś czym nie jest. Pełna Czechów w wieku różnym (na pierwszy rzut oka zaprzyjaźnionych
z barmankami), przyjazna gościom chcącym napić się piwa, czymś przekąsić i zostawić parę koron.
Sama wędrówka do niej to przygoda (zwłaszcza po zmroku). Metro tam nie dojeżdża a uliczki biegną w dół, ku rzece i każdy krok uświadamia, że trza będzie wracać już pod górkę. Ciekawe czy Szczygieł doginał na piechtę
czy go wieźli?
Doszliśmy po ciemacznych uliczkach pod oświetlony szyldzik i jest... To znaczy nie ma... To znaczy...
Jest Żiżka na koniu, nie ma oka!
To znaczy oko jest ale w podwórku...
Ale na podwórku o tej porze roku średnio i stoły w stos poskładane więc do środka raczej choć tam oka brak.
Za to rybki są i dwie przefajne barmanki oraz dobry stolik na podwyższeniu niby punkt obserwacyjny.
A nad stolikiem zegar... Niby zwykły taki za
2 dychy ale... Moment... Coś tu nie gra???
O rany - sekundnik leci odwrotnie do ruchu wskazówek zegara, to znaczy nie tego zegara tylko standardowego zegara. Bo ten akurat też chodzi do tyłu!
A w wierszyku poniżej jest coś o języku jak młotek, radości z powodu perspektywy wypicia piwa i posłuchania muzyki, oraz o rybach pod nalewakiem:-)
Zasiadamy więc - stołowy blat wiele już przeszedł przed nami i pewnie jeszcze wiele przejdzie po nas i, może dzięki temu, wzbudza porządne knajpiane zaufanie.
Miejscowe menu pełne smaczków - na razie językowych :-)
Hrabanolky, Herr"Melin", Hrambory...
I żadnego śladu Szczygła?!??
Skusilismy się żeby skusit* to i owo - to najčesciejsze ;-) i najvyčapniejsze ;-)
+ cudowne, czeskie lekkie, miejscowe piwo :-)
Konsekwencje wyborów nie dały na siebie długo czekać :-)
Telefon w dłoń i kierunek zachod* :-)
Dobrze, że człowiek (czyli ja) doświadczenie ma w kiblowej materii - bo taki bez doświadczenia to pewnie
by się zdziwił obscenią niejaką...
Jednakowoż w Czechach to zupełnie nie dziwi.
Przynajmniej mnie :-)
Drzwi nie pozostawiają wątpliwości co do tego co za nimi ma być...
čurani pro kluky*
čurani pro dívky*
Idę dalej gdzie droga się rozdziela
Uchylam drzwi łapiąc za...
kielnię w roli klamki :-)
Coś dla przodownic pracy?
Lustro znowu dla intelektualistek - przytrzymywane przez oświeconego ludzia...
i lampa Ilumninatka
W "oczku" kolejny sojusz inteligencko-robotniczy czyli kielnie - klamka
i trzymacz do srajtaśmy - czyżby w okolicy likwidowali sklep dla majsterkowiczów?
Eeeee... chyba nie - bo "nowoczesna" zasuwka nefunguje* i zastąpiona została poczciwym haczykiem
a drzwi wyglądają jak ofiara szalonej skrobaczki pisanek... A Wielkanoc tuż tuż :-) Można się zainspirować ;-)
A mnie już nie wypełnia ...moč*...
Popłynął do tej samej kanalizy co miszcza Szczygła...
Może się spotkają?
Czego i Wam zyczę
Margita
*
skusit - spróbować
zachod - toaleta, kibel
čurani pro kluky - sikanie dla chłopców
čurani pro dívky - sikanie dla dziewczyn
čurák - fiut, siusiak
kočička - cipka
nefunguje - nie działa
moč - mocz
Prameny:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_%C5%BDi%C5%BEka#/media/File:Jan_Vil%C3%ADmek_-_Jan_%C5%BDi%C5%BEka_z_Trocnova.jpg
http://www.uvoka.cz/popitka/j-czech.html
(a właściwie z Trocnova) wyleciało wielkim łukiem i znalazło się na podwórku jednej z pierdyliarda świetnych żiżkowskich hospudek ale... ponieważ sam mistrz Szczygieł o niej raczył wspomnieć i my skusiliśmy się na nią podczas pewnej weekendowej praskiej wizyty.
Hospoda godna, lokalna, z dala od traktów turystycznych, bez spinki i udawania czegoś czym nie jest. Pełna Czechów w wieku różnym (na pierwszy rzut oka zaprzyjaźnionych
z barmankami), przyjazna gościom chcącym napić się piwa, czymś przekąsić i zostawić parę koron.
Sama wędrówka do niej to przygoda (zwłaszcza po zmroku). Metro tam nie dojeżdża a uliczki biegną w dół, ku rzece i każdy krok uświadamia, że trza będzie wracać już pod górkę. Ciekawe czy Szczygieł doginał na piechtę
czy go wieźli?
Doszliśmy po ciemacznych uliczkach pod oświetlony szyldzik i jest... To znaczy nie ma... To znaczy...
Jest Żiżka na koniu, nie ma oka!
To znaczy oko jest ale w podwórku...
Ale na podwórku o tej porze roku średnio i stoły w stos poskładane więc do środka raczej choć tam oka brak.
Za to rybki są i dwie przefajne barmanki oraz dobry stolik na podwyższeniu niby punkt obserwacyjny.
A nad stolikiem zegar... Niby zwykły taki za
2 dychy ale... Moment... Coś tu nie gra???
O rany - sekundnik leci odwrotnie do ruchu wskazówek zegara, to znaczy nie tego zegara tylko standardowego zegara. Bo ten akurat też chodzi do tyłu!
A w wierszyku poniżej jest coś o języku jak młotek, radości z powodu perspektywy wypicia piwa i posłuchania muzyki, oraz o rybach pod nalewakiem:-)
Zasiadamy więc - stołowy blat wiele już przeszedł przed nami i pewnie jeszcze wiele przejdzie po nas i, może dzięki temu, wzbudza porządne knajpiane zaufanie.
Miejscowe menu pełne smaczków - na razie językowych :-)
Hrabanolky, Herr"Melin", Hrambory...
I żadnego śladu Szczygła?!??
Skusilismy się żeby skusit* to i owo - to najčesciejsze ;-) i najvyčapniejsze ;-)
+ cudowne, czeskie lekkie, miejscowe piwo :-)
Konsekwencje wyborów nie dały na siebie długo czekać :-)
Telefon w dłoń i kierunek zachod* :-)
Dobrze, że człowiek (czyli ja) doświadczenie ma w kiblowej materii - bo taki bez doświadczenia to pewnie
by się zdziwił obscenią niejaką...
Jednakowoż w Czechach to zupełnie nie dziwi.
Przynajmniej mnie :-)
Drzwi nie pozostawiają wątpliwości co do tego co za nimi ma być...
čurani pro kluky*
čurani pro dívky*
Idę dalej gdzie droga się rozdziela
i cóż widzę?
Nieco pomazany čurák*
a i wnętrze
jak po ataku sprzedawców nalepek i mazaków
jak po ataku sprzedawców nalepek i mazaków
Nic to - w końcu do któregoś z tych pisuarów čural sam miszcz Szczygieł ;-)
a dalej kočička*
Uchylam drzwi łapiąc za...
kielnię w roli klamki :-)
Coś dla przodownic pracy?
Lustro znowu dla intelektualistek - przytrzymywane przez oświeconego ludzia...
i lampa Ilumninatka
W "oczku" kolejny sojusz inteligencko-robotniczy czyli kielnie - klamka
i trzymacz do srajtaśmy - czyżby w okolicy likwidowali sklep dla majsterkowiczów?
Eeeee... chyba nie - bo "nowoczesna" zasuwka nefunguje* i zastąpiona została poczciwym haczykiem
a drzwi wyglądają jak ofiara szalonej skrobaczki pisanek... A Wielkanoc tuż tuż :-) Można się zainspirować ;-)
A mnie już nie wypełnia ...moč*...
Popłynął do tej samej kanalizy co miszcza Szczygła...
Może się spotkają?
Czego i Wam zyczę
Margita
*
skusit - spróbować
zachod - toaleta, kibel
čurani pro kluky - sikanie dla chłopców
čurani pro dívky - sikanie dla dziewczyn
čurák - fiut, siusiak
kočička - cipka
nefunguje - nie działa
moč - mocz
Prameny:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_%C5%BDi%C5%BEka#/media/File:Jan_Vil%C3%ADmek_-_Jan_%C5%BDi%C5%BEka_z_Trocnova.jpg
http://www.uvoka.cz/popitka/j-czech.html
Subskrybuj:
Posty (Atom)