wtorek, 23 października 2018

Z mojej półki z wierszami... Wieszcz Młynarski...

Ech Wieszczu mój Wojciechu M.
kto wieszczenia pałeczkę po Tobie przejmie?



SMUTNE MIASTECZKO
Wojciech Młynarski


Raz państewko mi się przyśniło
otoczone górami wkoło,
co od innych tym się różniło,
że w nim strasznie było wesoło.

Żarty brzmiały na każdym kroku,
żartowali duzi i mali,
ludzie całkiem nie mieli boków,
bo ze śmiechu je pozrywali.

Aż szef państwa rzekł do ministrów,
co tych żartów słuchali bladzi:
"Szkodliwemu temu zjawisku
jakoś, wiecie, trzeba zaradzić".

Do państewka tego stolicy,
co leżała nad krętą rzeczką,
sprowadzono więc zza granicy
Objazdowe Smutne Miasteczko.

Karuzela się nie kręciła,
a mechanik na pryszcze chory
ludziom w uszy wciskał na siłę
swój jedynie słuszny życiorys.

Dostrzec można było tam bubka
w oprychówie i ocieplaczu,
co zachwalał widzom przeróbkę
beczki śmiechu na beczkę płaczu.

Śmiech istotnie przygasł w narodzie,
a radosna ministrów rada
zakrzyknęła: "Oto nam chodzi!
Ta koncepcja nam odpowiada!"

A widz pewien pod płaczu beczką
do sąsiada szepnął: "Sąsiedzie,
to jest tylko smutne miasteczko,
ono sobie kiedyś pojedzie..."

Lecz znał widać życie za mało
albo patrzył na świat za prosto,
bo miasteczko nie pojechało,
lecz zostało i się rozrosło!

Rozpaczliwi nieudacznicy
i cynicy o wrednych pyskach
na miasteczka głównej ulicy
otwierali swoje stoiska.

Starcy wstrętni i niewyżyci
i przygłupy z mózgu chlupotem
w tym miasteczku, w pełnym zachwycie,
zabierali się do roboty.

I od stoczni do ciemnych sztolni
śpiew chóralny dzień rozpoczynał:
"Dalej głupki! Naprzód niezdolni!
Przyszła nasza piękna godzina!"

I Miasteczko rosło, i rosło,
i Miasteczko większe wciąż było,
przyjechało zimą, a wiosną
kraj calutki sobą pokryło.

Aż śmiech całkiem zamarł w narodzie,
a radosna ministrów rada
powtarzała: "O to nam chodzi!
Ta koncepcja nam odpowiada!"

A kto zdrowy rozsądek cenił,
ten ponury przeżywał dramat,
tylko jeden widz się nie zmienił
i nie zwątpił, i się nie złamał.

I do dzisiaj pod płaczu beczką
wciąż powtarza: "Nie, nie, sąsiedzie,
to jest tylko smutne miasteczko,
ono sobie kiedyś pojedzie..."

I nie mylił się facet miły -
pierwsze wozy jakby ruszyły?...

I niemało już odjechało,
ale drugie tyle zostało... 

źródełka:
fotka-gwiazdy.wp.pl

2 komentarze:

  1. Poezje Przybory i Młynarskiego powinny trafić do podręczników...

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinny... a trafiają nieudacznych grafomanów piszących w starym (słusznie zapomnianym?) stylu: cytuję
    "niech żyje nam towarzysz Stalin co usta słodsze ma od malin"
    wystarczy wstawić odpowiednie nazwisko i tak jakby "poezje" na czasie ;-)

    OdpowiedzUsuń

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)