poniedziałek, 27 maja 2013

Wrocław, Wrocek, Wroclove... odkrycie

Jestem rodowitą wrocławianką.

Wrocław jest dla mnie miastem naturalnym
i oczywistym a przez to, przez lata, niezauważalnym.

Jedynie przyjazd gości i konieczność pokazania im "czegoś ciekawego", odsłaniała przede mną uroki miasta.

Podczas jednej z takich wizyt (lata temu) skonstatowałam, że założono iluminację Ostrowa Tumskiego i Katedry. Moje zdziwienie i zachwyt udzieliły się słowackim przyjaciołom. Takie wydarzenia gromadziły się przez lata - jednak, tak jak mieszkaniec Paryża nie zauważa na co dzień wieży Eiffla, ja nie zauważałam Wrocka.

I nagle...bach!  Coś, gdzieś, jakiś detal, wygięcie bramnego łuku, blask latarni i... zaczęliśmy odkrywać Wrocław jak słynne, zagraniczne, mniej lub bardziej egzotyczne miasta.

Margita

P.S.
Ta fotka nie jest z Wrocka tylko z czeskiego zamku Krivoklat, ale podobno Wrocław został założony przez czeskiego księcia Wratislava więc wszystko gra :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)