środa, 24 lipca 2013

Uroda życia... 13 Nowe Horyzonty

I znów nadszedł czas filmowych żniw. Uwielbiam te 10 lipcowych dni podczas których można, do woli, grzebać w gutkowym kuferku pełnym niezwykłości. Zawsze zadziwiają mnie sale, szczelnie wypełnione osobami, które wybrały ten sam film co ja. 

Nie jestem wysublimowanym koneserem kina. Horyzonty przyciągają mnie jak magnes, filmami "w których się nic nie dzieje", a których tak brakuje w komercyjnej,kinowej rzeczywistości. Poza tym, to w głowie ustalam sobie ten termin jako czas na filmy. I niech się wali i pali ja idę do kina. Kierunkowskazem są dla mnie "streszczenia" w nowohoryzontowym programie. Jest to nieraz niezłą pułapka. Ja wyobrażam sobie coś na podstawie paru zdań a na ekranie zupełnie co innego. Nieraz lepiej nieraz gorzej - zawsze ciekawie.

Ciekawość zaciągnęła mnie na "Perwersyjny przewodnik po ideologiach" z narracją Sławoja Żiżka (niech wszyscy zlitują się nad jego angielskim). Ciekawe aczkolwiek nieco przydługie (to chyba recenzja stulecia ;-). 

Oglądałam też "Nigdy nie umrzeć" i "Szukając Emak Bakia". Wybieram się na "Historie rodzinne" i "Smak curry"...

Dość trudno mi skomentować film "na gorąco". Dopiero po paru dniach, gdy treść ułoży mi się w głowie, widzę obraz z mojej (niekoniecznie prawomyślnej) perspektywy.

Tak więc .... za kilka dni....

Margita


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)