Niby wiadomo, że nic nie trwa wiecznie ale przecież mi żal :-(
Była wierna...
Stabilna emocjonalnie...
Nie raz służyła swą opoką gdy sięgałam po wyżej leżące ręczniki...
Znosiła, z godnością, wszelkie formy wrzutów - stałe, płynne, półpłynne, półstałe...
Cierpliwie podchodziła do wszelkich form zdobniczych...
Znosiła wszelkie dziwne towarzystwo...
Nie pękała...
Była pełnoletnia...
Nieczęsto zalewała... się...łzami?
Miała udźwig Baszanowskiego...
A biel anioła...
Czasem leciała wężykiem...
A tu taka, z mojej strony, niewdzięczność...
Żegnaj przyjaciółko... Wiem, że masz drugie życie :-)
Twoja następczyni stara się jak może, chociaż jej rura nie była do końca kompatybilna ;-)
Baj, baj Bejbi...
Margita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy Twój komentarz przejdzie przez filtry:
1. Prawdy (czy to co chcesz napisać jest zgodne z prawdą?)
2. Dobra (czy to co chcesz napisać jest dla mnie dobre?)
3. Pożyteczności (czy to co chcesz napisać jest dla mnie pożyteczne?)
Jeżeli tak - pisz :-)